forum.peugeot205.pl

Orfister pisze:U mnie identyczne spostrzeżenia...Motul grzał mi sie na " niemieckim autobanie " jak szalony...w upał 35 stopniowy dochodził nawet do 120 stC, no ale to było przy prędkościach rzędu 160 km/h. 5W50 grzeje się ciut mniej, ale nawet jeśli zgrzałby się jak 5w40 to nie robi to na nim wrażenia i smaruje o niebo lepiej w tych warunkach niż 5w40

To polecam spróbować oleje z Nano - będzie jeszcze lepiej

Co konkretnie polecasz?

http://www.millersoils.co.uk/products/c ... t-plus/569
lub
http://www.millersoils.co.uk/products/c ... t-plus/572

w testach na torze świetnie się sprawdził - ponad 20st niższa temp oleju.

Jakim cudem olej tak zszedł temperatury ? Porównywanie wyników było z uwzględnieniem takich samych warunków pogodowych i sposobu jazdy ?
Jeśli warunki pogodowe i styl jazdy był ten sam, a zmianie uległ jedynie olej, to nie ma opcji by w magiczny sposób łapał mniejszą temperaturę. Silnik teoretycznie wytwarza tyle samo ciepła, oddawanie tego ciepłą do otoczenia tez powinno być na podobnym poziomie ( zakładając, ze chłodnica oraz wymiennik oleju nie były wymieniane na nowe, na inne ). Jedyne co, to olej ten musiałby mieć jakąś mega własność redukującą tarcie w ogromnym stopniu. A jakoś nie bardzo mi się chce w to wierzyć...
Oleje przeznaczone do sportu, o niebo lepiej znoszą po prostu wysoką temperaturę, skutecznie smarują, gdy inne stają się breją...

Orfister pisze:Jedyne co, to olej ten musiałby mieć jakąś mega własność redukującą tarcie w ogromnym stopniu.

no i ma - cząsteczki nano.

Aż muszę zweryfikować moją reologiczną wiedzę ... mam nadzieję, że nie jest to bajdurzenie, jak w przypadku castrola magnetaca

klient upalający na torze mocno spyconą Fabię TSI ( oczujnikowana dodatkowo - egt, boost, ciśnienie i temperatura oleju ) używał głównie Motula, na którym miewał temperatury 125-128 stopni.
Zasugerowaliśmy mu aby spróbował NanoDrive - zalał, testował i więcej jak 105 mu się nie pokazało.

Nie było to tego samego dnia, ale też mówił, że te 125-128 to dosyć często łapał przy intensywnej torowej jeździe, a potem na tym nano wiele razy jeździł równie dynamicznie i nie chciało się zrobić cieplej.

Magnatec - no weź... poważnie rozmawiamy

"Szewc w dziurawych butach chodzi" a raczej piaskarz na zardzewiałych felgach jeździ.
Wypiaskowałem w tym roku niezliczone ilości felg a na swoje nie miałem oczywiście czasu

Ładne autko. Pamiętam, jak na białostockich klasykach odłączałeś akumulator w czasie postoju. Nie wiem, czy już rozwiązałeś ten problem - u mnie pomogła wymiana skrzynki bezpieczników. Teraz rozłącza ładnie i nic nie rozładowuje, a poprzedni mechanik chciał od razu wymieniać stacyjkę.

Problem rozwiązałem już z rok temu