Dobrze że trafił w "klubowe ręce" a nie trafił na złom...w lipcu zeszłego roku był do sprzedania na początku za 2200zł i byłem pierwszym oglądającym, pojechałem do Piaseczna, w kieszeni miałem 2000zł, licząc że coś utarguje, ale pan Mareczek (Piaseczyński handlarz szrotami) nie chciał opuścić nawet 50zł, więc nie kupiłem go dla zasady, bo nie mógłbym spać w nocy wiedząc że nic nie utargowałem

po 3 dniach widziałem to ogłoszenie z ceną 2000zł ale już zawziąłem się, że nie dam zarobić pajacowi...po tygodniu stał za 1650, po 8 dniach za 1500, po 10 dniach za 1350, a jedenastego dnia zadzwoniłem do niego ponownie że góra za 1200zł mogę wziąć i zgodził się...jak pojechałem po niego i byłem już w Piasecznie to nie odbierał już odemnie telefonów, a po 1/2 godz przysłał SMSa że już sprzedany

...i taka to oto historia Twojego XSa tuż przed twoim zakupem, jeśli by Cię to interesowało...z pozdrowieniami dla pana Marka - handlarza, co się "nachapał" i po ponad tygodniu sprzedał go za 1/2 ceny wywoławczej :/