Strona 4 z 9

Re: 504 COUPE

: 21 lis pn, 2016 11:12 pm
autor: grzesiek309
Jak zwykle dobra robota i relacja :) Do baku są specjalne środki. Niestety nic konkretnego nie polecę, gdyż nie stosowałem

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Re: 504 COUPE

: 21 lis pn, 2016 11:16 pm
autor: nowak68
Świetna robota dokumentowana zdjęciami krok po kroku.Zostanie jako poglądowe dla kolejnych miłośników 504 :Y Myślę, że mimo iż jest to forum 205, to jednak takie perełki jak 504 czy 604, pasują tu jak ulał :)
Dzięki Fox za doskonały opis poszczególnych prac i problemów pojawiających się w trakcie. To bardzo cenne dane dla potencjalnych chętnych na zakup takiego 504 :Y

Re: 504 COUPE

: 22 lis wt, 2016 11:02 am
autor: mlody333
W zakresie renowacji zbiorników paliwa i malowania ich od wnętrza były porady w Automobiliście, niestety nie kolekcjonuję numerów i nie pamiętam w którym. Z tego co pamiętam testowali tam konkretne środki do płukania - przygotowania wnętrza i jego malowania.

Re: 504 COUPE

: 23 lis śr, 2016 2:02 pm
autor: GrzesiekGreen
Mogę przejrzeć ostatnie numery i poszukać tego testu

Wysłane z mojego QUANTUM_500_Lite przy użyciu Tapatalka

Re: 504 COUPE

: 24 lis czw, 2016 12:37 pm
autor: Fox
Jakbys mogl rzeczywiscie odnalezc ten egzemplarz i przekazac nam jakies wnioski plynace z tego tekstu to bylbym bardzo wdzieczny. Wczoraj pomalowalem bak podkladem, dzisiaj bede kladl ostatnia warstwe i jakby udalo sie go jeszcze czyms przeplukac i zakonserwowac od srodka to moglbym go juz montowac.

Re: 504 COUPE

: 24 lis czw, 2016 11:00 pm
autor: GrzesiekGreen
Przejrzałem dzisiaj ostatnie 4 numery które miałem w domu, niestety nic nie znalazłem jutro będę sprawdzał starsze numery.

Re: 504 COUPE

: 24 lis czw, 2016 11:27 pm
autor: nowak68
TAPOX 2K – Wewnętrzna powłoka zbiornika paliwa
Powłoka epoksydowa 2K ze stworzoną specjalnie twardą powłoką do pokrywania zbiorników. Po utwardzeniu (72 godziny w ok. 20°C + względna wilgotność poniżej 70%), produkt jest odporny na wszystkie paliwa, ługi oraz kwasy. Preparat tworzy warstwę niezwykle odporną, m.in. na mechaniczne ścieranie. TAPOX może być stosowany jako powłoka wewnętrzna w aluminiowych lub stalowych zbiornikach paliwa, oleju opałowego, zbiornikach balastowych łodzi i statków. (Nie nadaje się do zbiorników z wodą pitną). TAPOX może by�� również stosowany w przemyśle oraz do pokrywania podłoży betonowych, które są poddane bardzo dużemu zużyciu.
Preparat jest zawsze dostarczany z odpowiednią ilością utwardzacza TX 10. WAŻNE: Pojemność puszki uwzględnia mo��liwość dolania utwardzacza i wymieszanie całości.

http://anglocars.pl/produkty/

Powodzenia :W

Re: 504 COUPE

: 24 lis czw, 2016 11:54 pm
autor: mlody333
oooo Nowaku właśnie coś takiego to było na pewno na epoxydach. Wlewali do zbiornika kręcili nim, suszyli i było miodzio. Ale zazdraszczam tej fury. Chyba nauczę się francuskiego. Miałem w l.o. ale baba od frnacuza była wredna nie apetyczna i w zasadzie ograniczałem się do chodzenia na lekcje. Zresztą dała nam do zrozumienia, że Francuzi to umieją język na 5, ona na 4, a wybitne jednostki w jej klasie to nawet na 3 z +. Więc do dziś pamiętam kilka znań: Je m'apelle Coralie. Je oublie mon cahier albo devoir ;) i coś tam z zapraszaniem do łóżka se słar. Ale za boga nie wiem jak to się pisze ;P

Re: 504 COUPE

: 25 lis pt, 2016 11:34 am
autor: Fox
Kupilem tego Tapoxa 2K. Niestety w procedurze konserwacji zbiornika Tapox to tylko jeden z kilku krokow:

http://fertan.pl/zastosowanie/motoryzac ... ki-paliwa/

Wczesniej jest jeszcze plyn do mycia naczyn, Fedox i Fertan. Wszystko w dosc sporej ilosci. Sumarycznie wiec wszystkie te srodku kosztuja, lacznie z wysylka, 420zl. Biorac pod uwage specyfiki, ktore juz zuzylem na malowanie go z zewnatrz, mozna zaokraglic koszt renowacji zbiornika do 500zl.

Re: 504 COUPE

: 27 lis ndz, 2016 10:27 pm
autor: Fox
W cieniu wydarzenia weekendu, jakim jest sprowadzenie Lexusa LS400 przez Damiana, ja znów borykałem się ze staruszkiem. Na początku te łatwiejsze czynności. Bak, wypsikany Fertanem, po tej operacji wyglądał tak:

Obrazek

Fertan należy spłukać wodą. W garażu wody brak więc musiałem wykorzystać prysznic. Nie mam już kolejnych fotek ale wymalowałem go zarówno podkładem jak i środkiem do konserwacji podwozia. Zacząłem też jego konserwację wewnętrzną od wymycia go płynem do mycia naczyń. Ilość piany jak powstała oraz czasu, jaki było potrzebny żeby się jej zupełnie pozbyć były przeogromne. Nie jest to łatwa czynność. Jutro ma przyjść paczka z pozostałymi środkami konserwującymi więc będę dalej się w to bawił. Pewnie do końca tygodnia.

Teraz rzeczy brudne i nieprzyjemne. Po wymontowaniu większości zawieszenia przyszła kolej na tylni most:

Obrazek

Wymontowanie go jest bardzo proste. Cztery śruby od rury wału oraz dwie imbusowe, mocujące go do podwozia. Jako że nie posiadam klucza kwadratowego do korków spustowych to wylałem na siebie olej przy wyciąganiu tego ustrojstwa. Było go sporo. To cieszy. To co cieszy mniej to lektura Haynesa. Zapoznałem się z zaleceniami. Były dwa. Należy wyciągnąć most do tyłu, tak aby nie wyciągnąć razem z nim wału. Pośrodku rury, w której kręci się wał, jest łożysko igiełkowe. Wał powinien być podparty w dwóch miejscach. Inaczej podobno trudno to potem spasować na nowo. Po wyjęciu mostu zostaje mocowanie w skrzyni oraz to rzeczone łożysko na środku. Tutaj nie było problemu. Zalecenie drugie. Uważać aby nie zgubić sprężynki na końcu wału, która go do czegoś tam dociska. Otóż u siebie nie znalazłem żadnej sprężynki. Mogła wypłynąć razem z olejem, do wiaderka, ale przelałem wszystko z wiaderka do wiaderka i żadnej sprężynki nie znalazłem. Nie mam pojęcia jak taka sprężynka wygląda ani nawet jakich jest gabarytów. Nie wiem co z tym zrobić ale chwilowo postanowiłem się nie przejmować.

Po wyciągnięciu mostu mogłem wyjąć przedostatni element zawieszenia. "Upper crossmember":
Obrazek

Element, do którego przyczepiony jest most oraz mocowania sprężyn i amortyzatorów. Pojedzie do lakierni proszkowej przy najbliższej okazji.

Teraz rzeczy przykre. Oprócz dziury w lewym błotniku, o której wspominałem już poprzednim razem:

Obrazek

I która od tego czasu się dość mocno powiększyła, głównie za sprawą szlifierki, odkryłem podobną po drugiej stronie samochodu:

Obrazek

Trochę mi smutno. Dobrze że chociaż obie dziury są w miejscach, które można załatać nawet na sam koniec remontu. Nie przeszkadzają w dalszej renowacji zawieszenia. Podwozie bowiem jest w rewelacyjnym stanie:

Obrazek

Gdyby nie to że szczotki druciane, obecnie produkowane, to straszna padaka i znikają po godzinie pracy, pewnie miałbym już ten element skończony.

Pozostaje do wyciągnięcia główna belka z mocowaniami wahaczy. Przeraża mnie ta praca. Pomijając fakt że obecnie całe auto na tej belce spoczywa to proces wyjęcia tego elementu, opisany w Haynesie, zajmuje pół strony tekstu i drugie pół z opisem narzędzi, które trzeba sobie zbudować żeby ją wyjąć...Przeszło mi przez myśl żeby ją oczyścić bez wyjmowania ale to by była chyba fuszerka. Nie wiem jeszcze czy chcę iść tą drogą:)

Re: 504 COUPE

: 28 lis pn, 2016 12:16 am
autor: woocash
oj fox, jak dobrze że Ula ma cierpliwość godną partnerki wielbiciela gratów i nie goni spod przysznica z bakiem :D


ja kiedyś chciałem umyć skrzynię biegów pod prysznicem.... źle wspominam ten dzień :wink:

Re: 504 COUPE

: 28 lis pn, 2016 9:30 am
autor: pawel
chyba każdy z nas miał róże sytuację z myciem gratów pod prysznicem :)

Re: 504 COUPE

: 28 lis pn, 2016 10:44 am
autor: simon3
pawel pisze:chyba każdy z nas miał róże sytuację z myciem gratów pod prysznicem :)
Ale tylko pod nieobecność żony 8)7 :P

Re: 504 COUPE

: 28 lis pn, 2016 11:16 am
autor: Fox
Kiedys myslalem ze kawalek brudnej rury od chlodnicy da sie umyc szczotka do paznokci i mydlem. No wiec, zaskocze pewnie niektorych, nie da sie:) Tak samo z reszta jak elementow ubrudzonych olejem nie da sie myc pod prysznicem:) Bak to jednak inna sprawa. Byl wypiaskowany a Fertan rozpuszcza sie w wodzie nawet bez szorowania. Wrzoraj Ula nawet powiedziala, wchodzac do domu i widzac bak na podlodze w przedpokoju:

- O, ale ladny bak:)

Ula jest fajna:)

Re: 504 COUPE

: 04 gru ndz, 2016 8:50 pm
autor: Fox
Jako że w tym tygodniu wszystko zdawało się być przeciwko mnie, to nie udało mi się zrobić praktycznie nic z zaplanowanych wcześniej rzeczy. Marzenie o wolnej niedzieli prysło gdy w komombo padł rozrusznik (wymiana którego pokrzyżowała plany poranne) a Ula obwieściła, że wieczorem idzie na koncert i zostawia mnie z Kukunciem. Ach gdzie te czasy kiedy człowiek był wolny, bezdzietny i mógł zajmować się czymś sensownym...

Gdzie by nie były to raczej nie wrócą. Żeby nie było jednak że maluję obraz nędzy i rozpaczy to jednak udało mi się wygospodarować 3h na porządki w garażu i niewielkie prace manualne. Mogłem więc, pełny radości, odkryć kolejną dziurę w samochodzie. Tym razem taką lepiej zakamuflowaną:
IMG_0704.JPG
Pod warstwą izolacji, podkładu i szpachli odkryłem czeluść wypełnioną gazetami. Fuszerka to nie tylko polska domena, jak widać. Smutne to. Oczyściłem trochę teren dookoła:
IMG_0705.JPG
To auto coraz bardziej przypomina durszlak. Odwołałem więc chwilowo wizytę blacharza, który miał przyjechać i połatać bagażnik. Zaproszę go ponownie, gdy przygotuję do spawania wszystkie te nadprogramowe otwory.

Teraz powiew optymizmu na koniec. Lakiernik pomalował proszkowo zawieszenie. Trochę zdążyło się już przykurzyć ale i tak wygląda nieźle. Uwielbiam takie elementy:
IMG_0706.JPG
Sprawiłem sobie też nowy element podpisany "Peugeot". Dla spostrzegawczych:
IMG_0707.JPG
Grudzień to kiepski miesiąc. Boję się że wiele już nie zrobię do końca roku:(