Peugeot Partner Dangel Indiana 1.6 HDI
: 12 mar wt, 2024 6:49 pm
Siema, zebrałem się w końcu żeby pokazać tego dziwaka.
Z dangelami mam już spore doświadczenie bo, przed Indianą miałem podobnego zgniłka z Norwegii, którego rozbiłem na murowanym słupie zeszłej zimy. Nie moglem żyć bez tego samochodu i w ręce wpadł mi bardzo bogaty egzemplarz pochodzący z Francji dzięki czemu blacha jest w super stanie. Auto póki co jest w pełni seryjne ale to tylko dlatego, że chwilowo przestałem prowadzić warsztat i nie mam gdzie przy nim dłubać. Oprócz tego, że jest to wersja Indiana z kozackimi kratkami na lampach, automatycznymi wycieraczkami, i nawet fabrycznymi czujnikami parkowania, to fabrycznie był to najwyższy wariant poliftowego dangela czyli posiadał "reduktor", blokadę dyfra oraz szperę z tyłu. Przez awarię skrzyni z reduktorem długo stał i w końcu u mnie dostał standardową skrzynię z poprzedniego rozbitka, belkę tylną oraz przednie półosie. Cała operacja przywrócenia go do życia trwała chyba 4 dni.
Temat napewno bedzie się kręcił wokół modyfikacji mechanicznych na które silniczki 1.6 HDI są niesamowicie podatne, choć nie ukrywam że poznałem już tą konstrukcję na wylot i po głowie chodzi mi swap na 1.9 TDI (kiedyś już zawiesiłem 1.9 PD w budzie partnera) razem z napędem 4 motion z golfa 4.
Moje najmocniejsze 1.6 HDI chodzilo na turbinie GT2052V od volvo 2.4 i generowało okolice 200 koni i 400 NM. W przypadku Indiany modyfikacje zamkną się na rozsądniejszej turbinie czyli GT1749V pochodzcej z 2.0 HDi, sprężarka jest już przygotowana do montażu także niedługo podrzucę fotki jak to wygląda.
Kilka zdjęc z naturalnego środowiska dangela:
Z dangelami mam już spore doświadczenie bo, przed Indianą miałem podobnego zgniłka z Norwegii, którego rozbiłem na murowanym słupie zeszłej zimy. Nie moglem żyć bez tego samochodu i w ręce wpadł mi bardzo bogaty egzemplarz pochodzący z Francji dzięki czemu blacha jest w super stanie. Auto póki co jest w pełni seryjne ale to tylko dlatego, że chwilowo przestałem prowadzić warsztat i nie mam gdzie przy nim dłubać. Oprócz tego, że jest to wersja Indiana z kozackimi kratkami na lampach, automatycznymi wycieraczkami, i nawet fabrycznymi czujnikami parkowania, to fabrycznie był to najwyższy wariant poliftowego dangela czyli posiadał "reduktor", blokadę dyfra oraz szperę z tyłu. Przez awarię skrzyni z reduktorem długo stał i w końcu u mnie dostał standardową skrzynię z poprzedniego rozbitka, belkę tylną oraz przednie półosie. Cała operacja przywrócenia go do życia trwała chyba 4 dni.
Temat napewno bedzie się kręcił wokół modyfikacji mechanicznych na które silniczki 1.6 HDI są niesamowicie podatne, choć nie ukrywam że poznałem już tą konstrukcję na wylot i po głowie chodzi mi swap na 1.9 TDI (kiedyś już zawiesiłem 1.9 PD w budzie partnera) razem z napędem 4 motion z golfa 4.
Moje najmocniejsze 1.6 HDI chodzilo na turbinie GT2052V od volvo 2.4 i generowało okolice 200 koni i 400 NM. W przypadku Indiany modyfikacje zamkną się na rozsądniejszej turbinie czyli GT1749V pochodzcej z 2.0 HDi, sprężarka jest już przygotowana do montażu także niedługo podrzucę fotki jak to wygląda.
Kilka zdjęc z naturalnego środowiska dangela: