forum.peugeot205.pl

Szczerze powiedziawszy szalu nie widze, a kolor pozwala poszalec w sensie odbic, skoro dalo sie na czerwonym to na Garrosie tym bardziej wyjdzie. Chetnie bym podjal Indianke.

Sprawdziłem glinkę Sonaxa. Poślizg nie wygląda na bardzo wyszukany i w zupełności jest do zastąpienia wodą z szamponem. Sama glinka dobrze się kształtuje, wyraźnie czuć pod palcami napotkane na lakierze większe zabrudzenia, które glinka praktycznie od razu ściąga.
Nastawiałem się na szybkie usunięcie większych, miejscowych pozostałości i w tym wypadku glinka najlepiej sprawdziła się na powierzchniach szklanych (szyba przednia, szyberdach, lampy). W przypadku kropek smoły w dolnej części nadwozia szybsza i wygodniejsza jest jednak bawełniana ścierka nasączona benzyną ekstrakcyjną.

W temacie pielęgnacji auta to dla mnie zupełnie nowa, przyjemna w użyciu zabawka, polecam spróbować.
Fajnie że pokazaliście szerzej taki produkt.

Dzikson bo glinka to nie jest dobry produkt do usuwania smoły.

Sięgając do otwierającego temat postu Lorda:

Lord Devil pisze:Zabieg zwany glinkowaniem ma na celu usunac z samochodu roznego rodzaju nieczystosci (smola, soki z drzew, resztki owadow itp), ktore nie zostaly usuniete podczas mycia.

Na pewno smołę, podobnie jak i inne pozostałości, glinka usunie. Ale rzeczywiście, są prostsze i szybsze sposoby na pozbycie się czarnych kropek.

Jest kilka technik usuwania tego typu zanieczyszczen z auta, glinka to jeden z nich

No i proszę, to się porobiło cały klub glinkuje Glinka czyni cuda i bardzo mnie ciekawi co sprawia, że w tak łatwy sposób "wysysa" wszystkie zanieczyszczenia. Z czego to jest zrobione i jak to działa, dlaczego dobry szampon nie usunie tego co glinka ?

Bo to bardziej inwazyjny sposób czyszczenia Glinka to taka plastelina. Co do efektu to niebyłbym tak pozytywnie nastawiony. Zdecydowanie czuć go pod ręką ale czy widac hmmmmmmmm

Warto jest dokladnie wyczyscic lakier i go dobrze nawoskowac, potem utrzymanie go w czystosci - mycie jest duzo latwiejsze, to samo tyczy sie felg.

kubas pisze:Bo to bardziej inwazyjny sposób czyszczenia Glinka to taka plastelina. Co do efektu to niebyłbym tak pozytywnie nastawiony. Zdecydowanie czuć go pod ręką ale czy widac hmmmmmmmm

Ja również jestem zachwycony sposobem w jaki glinka doprowadza lakier do "nowości".
Kupiłem zestaw Sonax jak polecaliście powyżej.
Wypróbowałem go na masce Octavii i jest ona nie do poznania. Śliska czysta, niestety dzięki temu też okazało się, że mam drobne odpryski od kamyków... Teraz kolej na pozostałe elementy lakieru.
W kolejce czeka też Junior, ale z nim mi się nie spieszy bo nie dawno został potraktowany cały pastą "tempo" dla odświeżenia powłoki lakieru po 17 latach na polskich drogach.

Tempo rules:)

Niestety, mam nadzieje, ze to sie zmieni. Sa nawet tacy, co robia odswiezanie lakieru cif'em i sa zachwyceni i tym faktem i efektami

Lord Devil pisze:Niestety, mam nadzieje, ze to sie zmieni. Sa nawet tacy, co robia odswiezanie lakieru cif'em i sa zachwyceni i tym faktem i efektami

Nie rozumiem, co Wy macie do Tempo?

Używałem tego na kilku swoich starych samochodach, zawsze efekt był lepszy "po" niż "przed", do tego niska cena. W czym problem?

Hmm postaram Ci sie znalesc dobry test gdzie byly widoczne "efekty" pasty tempo.

Pasta tempo jest pasta lekko scierna a nie wbrew obiegowej opinii pasta polerska. Nie nalezy jej porownywac to past polerskich, ktore sa w stanie pozostawic powloke lakieru idealnie gladka bez najmnieszych skaz. Po tempo zostanie mnostwo minimalnych rysek - to wlasnie wplywaja na to, ze lakier nie blyszczy jak powinien i nie ma odpowiedniej glebi. Jak bardzo chcesz moge wkleic test robiony przez znajomego.

wracajaąc do tematu glinki - przyklad na to jak dobrą robotę się nią wykonuje Robiąc cały samochód takich miejsc po których glinka tak wyglada jest mase , czasem niewidocznych na pierwszy rzut oka