bardzo przykra przygoda i dużo szczęścia
- fly2b3
- Junior
- Posty: 127
- Rejestracja: 16 sie pn, 2004 8:47 pm
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wrocław
to ja może opowiem co moich hamulcach Girling.....
świeżo po sprowadzeniu autka z "landów" odstawiłem go do mechanika, jak prawie każdy. Mechanik wymienił wszystko to co powinien włącznie z tylnimi szczękami. Zadowolony jeździłem autkiem przez jakieś 2 miesiące, aż tu nagle na pewnym szybkim łuku (ok. 90 km/h) musiałem przyhamować leciutko bo jakaś "L" wracała z podbojów miejskiego życia. Depnełem pedal i poszułem takie "bujanko" jakby bamben hamulcowy się w jajo wygioł. Spociłem się troszkę i spokojnie zjechałem n apobocze. po oględzinach stwierdziłem że wzystko jest ok. i wsiadłem do Puga. Od pierwszych metrów zaczoł trzeć jedne bęben, więc zaniepokojony odrazy objełem kierunek warsztat. Jakoś się powolutku doczłapałem. Po rozebraniu bębna okazało sie że "prawie" nowa szczęka się rozsypała. Efekt był taki że jak otworzyliśmy bęben to się dosłowie wysypała okładzina szczęki. Przy okazji szczątki te uszkodziły mi cylinderek. Dodam że szczęki były No-Name
Teraz wiem że nie mozna oszczędzać na układach: hamulcowym, kierowniczym i zawieszania bo to one "utrzymują" mas - kierowców na drodze.
świeżo po sprowadzeniu autka z "landów" odstawiłem go do mechanika, jak prawie każdy. Mechanik wymienił wszystko to co powinien włącznie z tylnimi szczękami. Zadowolony jeździłem autkiem przez jakieś 2 miesiące, aż tu nagle na pewnym szybkim łuku (ok. 90 km/h) musiałem przyhamować leciutko bo jakaś "L" wracała z podbojów miejskiego życia. Depnełem pedal i poszułem takie "bujanko" jakby bamben hamulcowy się w jajo wygioł. Spociłem się troszkę i spokojnie zjechałem n apobocze. po oględzinach stwierdziłem że wzystko jest ok. i wsiadłem do Puga. Od pierwszych metrów zaczoł trzeć jedne bęben, więc zaniepokojony odrazy objełem kierunek warsztat. Jakoś się powolutku doczłapałem. Po rozebraniu bębna okazało sie że "prawie" nowa szczęka się rozsypała. Efekt był taki że jak otworzyliśmy bęben to się dosłowie wysypała okładzina szczęki. Przy okazji szczątki te uszkodziły mi cylinderek. Dodam że szczęki były No-Name
Teraz wiem że nie mozna oszczędzać na układach: hamulcowym, kierowniczym i zawieszania bo to one "utrzymują" mas - kierowców na drodze.
-
- Nowicjusz
- Posty: 38
- Rejestracja: 26 lip śr, 2006 6:36 pm
- Posiadany PUG: Junior
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- szmergiel
- Junior
- Posty: 345
- Rejestracja: 03 sty pn, 2005 12:55 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: piotrków trybunalski
jeśli to do mnie pytanie to juz mówie:
zajechane szczęki, zbyt duże zużycie. też był zaskoczony, bo az tak słabo sie nie prezentowały.
jezeli cylinderek był nowy i orginalny, jeżeli nic sie nie urwało, mechanizm samoregulacji działał to co innego. trzeba jeszcze dodac że moje hamulce to girling bez korektora w cylinderku. bardzo dobrze hamują w przeciwienstwie do bendixa którego miałem w starej belce. ale jest tego minus, na szczęki działają duze siły, i jak sie tłoczek mocno wysuwa to hgw co sie może stać.
cylinderek mam ten sam co przed wypadkiem, bo poza tym że wyskoczył mu tłok nic mu nie dolegało. <mechanior chciał i jego wymienic ale w sklepie nie mieli tego typu>
nie twierdze ze to jedyny powód. moim zdaniem te hamulce są po całosci dupne, strasznie korodują i jak sie je rozbierze to takie to wszystko....cieniutkie...delikatne. pewnie na ów wypadek wpłynęło kilka czynników. i tle. Nie bedziemy sie teraz spierac czy można szczęki do zera zjechać czy nie. Mi chodzi o jedno....zaglądajcie tam i jak coś jest zużyte to nie żałujcie, bo może byc kicha.
pozdro!!
zajechane szczęki, zbyt duże zużycie. też był zaskoczony, bo az tak słabo sie nie prezentowały.
jezeli cylinderek był nowy i orginalny, jeżeli nic sie nie urwało, mechanizm samoregulacji działał to co innego. trzeba jeszcze dodac że moje hamulce to girling bez korektora w cylinderku. bardzo dobrze hamują w przeciwienstwie do bendixa którego miałem w starej belce. ale jest tego minus, na szczęki działają duze siły, i jak sie tłoczek mocno wysuwa to hgw co sie może stać.
cylinderek mam ten sam co przed wypadkiem, bo poza tym że wyskoczył mu tłok nic mu nie dolegało. <mechanior chciał i jego wymienic ale w sklepie nie mieli tego typu>
nie twierdze ze to jedyny powód. moim zdaniem te hamulce są po całosci dupne, strasznie korodują i jak sie je rozbierze to takie to wszystko....cieniutkie...delikatne. pewnie na ów wypadek wpłynęło kilka czynników. i tle. Nie bedziemy sie teraz spierac czy można szczęki do zera zjechać czy nie. Mi chodzi o jedno....zaglądajcie tam i jak coś jest zużyte to nie żałujcie, bo może byc kicha.
pozdro!!
Wracam do satrego tematu ale zdecydowałem się zrobić całe hamulce od nowa i przeglądam sobie takie posty..
Na szczęście nie zdażyła mi się taka przygoda i nie życzę nikomu... Natomiast decyduje się na wymianę wszystkich przewodów hamulcowych, a może i pompy.
Co do przygody kolegi z wyplutym tłoczkiem cylinderka.. nie zostawiłbym tego cylinderka!! widocznie nie jest ok jeżeli raz wyskoczył, choćby okładzin wogóle nie było, samoregulacja nie działała, a bęben był toczony x razy - tłoczek ma siedzieć na swoim miejscu.
Jeśli chodzi o hamulce bębnowe to moje skromne doświadczenie pokazuje że są podobne we wszystkich autach, podobnie korodują i zacierają się samoregulacje, poprostu przy wymianie powinno się wsadzić wszystko nowe, nie same szczęki ale i sprężynki i samoregulatory i zapinki szczęk!!
Jeśli chodzi o dwuobwodowość - bardzo interesujące czyżby wina pompy? w kilku przypadkach na raz?
Ten rodzaj pompy był montowany w wielu autach różnych producentów choćby w wymienianym VW Polo dokładnie taka pompa nie wspomnie o cytrynach, renówkach, także nie PEUGEOT jest tu winny
Na szczęście nie zdażyła mi się taka przygoda i nie życzę nikomu... Natomiast decyduje się na wymianę wszystkich przewodów hamulcowych, a może i pompy.
Co do przygody kolegi z wyplutym tłoczkiem cylinderka.. nie zostawiłbym tego cylinderka!! widocznie nie jest ok jeżeli raz wyskoczył, choćby okładzin wogóle nie było, samoregulacja nie działała, a bęben był toczony x razy - tłoczek ma siedzieć na swoim miejscu.
Jeśli chodzi o hamulce bębnowe to moje skromne doświadczenie pokazuje że są podobne we wszystkich autach, podobnie korodują i zacierają się samoregulacje, poprostu przy wymianie powinno się wsadzić wszystko nowe, nie same szczęki ale i sprężynki i samoregulatory i zapinki szczęk!!
Jeśli chodzi o dwuobwodowość - bardzo interesujące czyżby wina pompy? w kilku przypadkach na raz?
Ten rodzaj pompy był montowany w wielu autach różnych producentów choćby w wymienianym VW Polo dokładnie taka pompa nie wspomnie o cytrynach, renówkach, także nie PEUGEOT jest tu winny
501512021 Sprzedam wszystkie części silnikowe 1,8 diesel i 1,9TD od 5pln, szyberdach prostokątny30pln, drążki gti 19mm, stabilizatory 19mm i 16mm, wnętrze od forevera, inne
- MistrzuGT
- Junior
- Posty: 460
- Rejestracja: 16 sty pn, 2006 3:16 am
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Walbrzych City
Ja wlasnie tez dalem do mechanika,zeby mi caly tyl zrobili... i nie tylko.szmergiel pisze:a to nie mój post.
tak na marginesie: za zrobienie 2 stron tylnich hamulców+wymiana linki ham. recznego+ wymiana wahacza dałem 350 zł < w cenie koszty cześci poza wahaczem który kupiłem wcześniej> koleś przejrzał jeszcze przód ale stwierdził ze jest ok. chyba w miare dałem.
Zaplacilem 410zl za:
-wymiana wahacza z przodu (wahacz moj)
- regulacje zaworow (zawory tez moje )
-wymiana 2 cylinderkow
-wymiana 2 linek
-wymiana szczek
- wyczyszczenie wszytskiego
- plyn
....wiec chyba podobnie nam wyszlo
Peugeot 205 Coupe ;]
http://mistrzu.gt.prv.pl
http://www.mistrzugt.205.pl
http://www.mistrzugt.peugeot205.pl
http://mistrzu.gt.prv.pl
http://www.mistrzugt.205.pl
http://www.mistrzugt.peugeot205.pl