Strona 1 z 1

Pozycja palca rozdzielacza

: 22 lut pn, 2016 8:58 pm
autor: woocash
Witam, to nie kamasutra, mam wielką prośbę o zdjęcie, albo jasny opis, w jakiej pozycji jest palec rozdzielacza dla gmp pierwszego tłoka / od strony sprzęgła/

Help, pilne

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 23 lut wt, 2016 12:32 am
autor: woocash
ech...

kilka godzin grzebania, kilka cennych (przynajmniej dla mnie) wniosków, odwiedziny sąsiada zwabionego "znaczną emisją spalin z garażu" ;)


chciałem naprawić UFO... tja.. temat mnie prześladuje od jakiś 10 lat z górką ;)

najpierw sprawdziłem ustawienie zapłonu lampą - OK - książkowo - +8 stopni na jałowych bez ufo /bo nieczynne/

wyjąłem aparat, rozkręciłem w połowie /3 śrubki imbus, zdajsie t25/. dźwignia ufo przymocowana jest w zewnętrznej części - wyjąłem plastikowy pierścień trzymający cewkę, odłączyłem wtyk od cewki, wyjąłem cewkę.

potem jeden seger i.. zonk. tarcza do której mocowane jest cięgno ufo nie schodzi. ot - była zatarta na amen - dopiero wd40, kręcenie i czary mary umożliwiły demontaż. w związku z powyższym przeszlifowałem oś, przeszlifowałem pierścień ślizgowy na którym się to obraca gdy UFO działa.

ufo wziąłem z innego aparatu - z XY8 - aparat jest inny, i NIE DZIAŁA dobrze w XY7.

po złożeniu do kupy..... owszem, odpala, ale... tylko na max opóźnionym zapłonie - dalej już szpilki blokują... a w okienku kreski nie widać..

prześpię się, może wpadnę na to, co spartoliłem.

przy okazji w sumie wymieniłem w aparacie wszystko co było zużyte, i jest takie samo w aparacie z XY8 - czyli np. system przyspieszania odśrodkowego - który u mnie tłukł się luźno... i raczej nie wyglądał na 18 000 km przebiegu ;)

edit__________________________

cholera, nie wiem jakim cudem, ale mój magiczny system zakładania kabli na kopułkę zawiódł... 2-1-3-4 nie spowodowało dobrą sekwencję iskry, ale przesuniętą o jeden cylinder, więc ... znaku na kole nie mogłem widzieć, gdy lampa dawała sygnał z 1 cylindra.... jutro zdejmę kable, ustawię na znak na wale, sprawdzę gdzie "patrzy" palec, i tam dam kabel z 1 świecy.....

ech...

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 24 lut śr, 2016 7:01 pm
autor: woocash
Pomóżcie proszę, może macie jakieś sugestie...

Przy kablach założonych tak jak były poprzednio gdy jest widoczny znak na kole /czyli zdaje się gmp pierwszego tłoka/ to zapłon jest na drugim cylindrze. Jak zmienię kable o jedną pozycję, czyli tak, by palec był przy styku pierwszej świecy przy widocznym znaku, silnik nie zapala... Prycha i kicha. :cry:

Kolejność zapłonu jest rozumiem 1342....

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 24 lut śr, 2016 10:02 pm
autor: pawel
Jutro poszukam w piwnicy książki od XY

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 24 lut śr, 2016 10:06 pm
autor: woocash
Dzięki, mam takową, nic to nie daje...

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 25 lut czw, 2016 5:47 pm
autor: Alimantado
Może palec przykręcasz o 180 stopni odwrócony, ja tak miałem i silnik prychał i kaszlał.

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 25 lut czw, 2016 7:35 pm
autor: woocash
Bez działania siłowego palca założyć odwrotnie niesposób ;) palec jest ok.

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 25 lut czw, 2016 11:29 pm
autor: woocash
dzisiaj ciąg dalszy doktoratu z aparatu ;) zapłonowego...


a wiec tak - ku potomności - wbrew plotkom, aparat z xy8 nie jest zamienny z tym z xy7 , a przynamniej pod względem elektroniki :!:

mechanicznie - trzpień jest taki sam /ośka/, mechanizm odśrodkowy - pies go wie, bo trzeba by zmierzyć siłę spręzynek.

inny jest ten taki rotor przesłaniający magnesy - w xy8 ma cieńsze "płetwy" w xy7 szersze.

ale co najważniejsze - i na to wpadłem dopiero dzisiaj... inna jest cewka indukcyjna, i to bardzo inna - na zdjęciu widać czym się różni ;) oporność jest na tyle inna, że może i aparaty są zamienne, ale raczej w komplecie z modułami zapłonowymi.

mam narazie założonego takiego frankensteina - mechanizm odśrodkowy i obudowa od silnika z xy7, cewka z xy7, magnes z xy8 /planuję zmienić na próbę na ten z xy7/ ufo z xy8, obudowa od kopułki z xy8, kopułka odkręcana.

dalej są czary z tym, że przy gmp 1 jest zapłon na 2 cylindrze.... ale za to aparat jest tak ustawiony, że można i opóźnić zapłon, i go wyprzedzić - już nie opiera się na śrubie w pozycji max opóźniony żeby wogóle to chodziło.

mam cichą nadzieję, że silnik się nie rozpadnie po tych eksperymentach, coś tam stuka /stukało już od 1000 km lekko, jutro rano zobaczę jak będzie na zimnym silniku, jutro zmienię jeszcze świece na katalogowe...

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 26 lut pt, 2016 10:43 am
autor: Alimantado
woocash pisze:Bez działania siłowego palca założyć odwrotnie niesposób ;) palec jest ok.
U mnie bez problemu można go założyć w tych dwóch pozycjach. :roll:

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 26 lut pt, 2016 1:24 pm
autor: woocash
U mnie bez problemu można go założyć w tych dwóch pozycjach. :roll:


w sumie są różne aparaty i palce... w ducellierze mało możliwe bo jest klin, ale.. polak potrafi :wink:

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 27 lut sob, 2016 11:41 pm
autor: woocash
dobra, zamykam temat, problem rozwiązany.

paweł - miałeś po części rację - musiałem się doedukować, rozrysować sobie na kartce w kratkę pracę silnika /suwy tłoków + zapłony/ i już wszystko stało się jasne.

sprawę znacznie ułatwiło to, że obok samochodu na palecie stoi taki sam prawie silnik i dostęp do niego w celach badawczych był znacznie prostszy niż w samochodzie.

wiem, że się wygłupiłem z tą akcją, miałem też ciut pecha, ale napiszę co było..... :oops:


- jak pisałem - sprawdziłem zapłon przed "naprawą"
- zatrzymałem silnik, odłaczyłem cewkę i przekręciłem kluczem wał tak, by zobaczyć znak na kole zamachowym.....

i to był kurka błąd!

ponieważ.... :oops: /ale nie wpadło na to kilka osób które pytałem, więc lekko mi lżej.../ na kole są dwa znaki....:mrgreen: oddalone od siebie o 180 stopni. - co w zupełności wyjaśnia widoczność znaku na kole przy lampie podłączonej do 2 świecy - bo druga świeca pali 180 stopni od pierwszej........

reszta wypocin na temat aparatów jest aktualna - ot, jeśli coś się chrzani tak jak u mnie, to należy:
- ustawić wał na znak na kole przy "0"
- zdjąć pokrywę zaworów i sprawdzić na którym cylindrze są luźne obie krzywki - jeśli na pierwszym, to silnik jest ustawiony na zapłon na tym cylindrze, jeśli na 4-tym, to mamy na kole znak oddalony o 180 stopni, przekręcamy wałem o 180 stopni, sprawdzamy luz na zaworach, jeśli jest na 1 cylindrze, to to oznaczamy ten znak na kole białą farbą i mamy właściwy znak!

dla pewności /jakby zupełne czary mary były/ można tak jak ja wykręcić świece na 1 i 4 cylindrze, włożyć tam patyczek, i sprawdzić, czy jak mamy znak na kole, luz na obu zaworach, to tłok jest w GMP - dopiero to daje 100% pewności /książka podaje jeszcze sposób z wycięciem na przeciwwadze w które pasuje jakieś specjalne narzędzie które wprowadza się w otwór pod korkiem pod kołem pasowym - ale to za dużo zachodu jak dla mnie.../

i teraz mamy moją.. magiczną... pozycję palca rozdzielacza przy zapłonie na 1 cylindrze - z grubsza - palec skierowany jest pionowo ku górze.


a a propos stukania.... stuki były na 1 cylindrze... po odłaczeniu świecy ustawały /choć wiadomo jak silnik chodzi na 3 garach/ jedynym wytłumaczeniem tego, że stuka na 1 cylindrze jest /poza luzem na swożniu, ale raczej nie/ jest to, że nawaliło tam nagaru przez eksperymenty z zapłonem i jest za duża kompresja.

aktualnie zapłon ustawiony na 6 stopni, przyspieszacze działają, samochód jedzie, jedyny dźwięk stukopodobny jest na ssaniu /nie mam pojecia dlaczego/

pozdrawiam wiernych czytelników. człowiek się całe życie uczy i gupi umiera....

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 27 lut sob, 2016 11:56 pm
autor: pawel
I ja to miałem wyszukać w książce? Że Ty źle na znak ustawiłeś? :) Ogólnie gratki za rozwiązanie tematu zapłonu w XY. Szukałem po książce ale ameryki nie odkryłem...

Re: Pozycja palca rozdzielacza

: 28 lut ndz, 2016 12:32 am
autor: woocash
nie Pawle, napisałem, że byłeś blisko rozwiązania ;)

dzięki za próbe pomocy, bo masz rację - tu trzeba było jasnowidza. po prostu nikt z pytanych przeze mnie osób nie podpowiedział że znaki są dwa - ale.. nie dziwi mnie to, bo tego się na codzień nie sprawdza przecież