Jak najtańsze głośniki dla nieco lepszego basu?
: 22 kwie pt, 2016 12:25 am
Dźbry Pytanie może trochę nietypowe ze względu na bijące z niego skąpstwo ale kusi mnie wymiana głośników w moim Pugu, ze względu na to, że w aktualnych praktycznie w ogóle nie ma basu. Nie to, że "pierdzi" czy coś - po prostu go nie ma. Nie jestem jakimś "tjunerem" czy takim melomanem żeby bas miał podrzucać mnie na fotelu, chciałbym po prostu mieć minimalnie więcej "głębii" w muzyce.
W związku z tym mam pytanie - czy jest sens wydawać ok. 50 zł na głośniki w stylu Peiyinga lub Blowa, ewentualnie 70 zł za JVC bądź Kenwooda? Będzie toto lepsze od serii?
Chciałbym tutaj doprecyzować, że poczytałem kilka wątków i widziałem, że jako konstrukcje budżetowe traktowane są modele za ok. 120-150 złotych, ale tyle po prostu nie dam, nie ma sensu. Zwłaszcza, że nie chcę żadnego subwoofera ani wzmacniacza, a radioodtwarzacz którym dysponuję to kasetowy Philips RC312. Stąd moje obawy, czy takie cuś będzie w stanie wyciągnąć cokolwiek więcej z głośników w takim przedziale cenowym
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
W związku z tym mam pytanie - czy jest sens wydawać ok. 50 zł na głośniki w stylu Peiyinga lub Blowa, ewentualnie 70 zł za JVC bądź Kenwooda? Będzie toto lepsze od serii?
Chciałbym tutaj doprecyzować, że poczytałem kilka wątków i widziałem, że jako konstrukcje budżetowe traktowane są modele za ok. 120-150 złotych, ale tyle po prostu nie dam, nie ma sensu. Zwłaszcza, że nie chcę żadnego subwoofera ani wzmacniacza, a radioodtwarzacz którym dysponuję to kasetowy Philips RC312. Stąd moje obawy, czy takie cuś będzie w stanie wyciągnąć cokolwiek więcej z głośników w takim przedziale cenowym
Z góry dziękuję za odpowiedzi.