Strona 2 z 2

: 25 sty czw, 2007 5:48 pm
autor: minta
Ja w zimie nie zaciągam ręcznego, zostawiam puga na biegu.

: 25 sty czw, 2007 8:25 pm
autor: Wacman
Na 99% uszkodzona linka, tak przynajmniej było u mnie, 2 lata temu jesienia najechałem na gałęzie leżące po burzy na drodze, a przy pierwszych mrozach zablokowało mi koło na mieście i 2 km. miałem z tyłu po śniegu sanie, dopiero na czarnym asfaldzie z trudem puściło, ale do domu już miałem tylko 800m. okazało się że jedna linka miała uszkodzony pancerz. :)

: 26 sty pt, 2007 12:56 am
autor: aule
Dzisiaj walczyłem z tym ręcznym. Obydwie linki do wymiany ale udało się ta najbardziej zblokowaną przesmarować WD40 i jakos odpuszcza.

Najgorsze jest to, że do wymiany trzeba zdejmować bębny hamulcowe :)

: 26 sty pt, 2007 12:46 pm
autor: wasia
Zakładając że linka jest rozwalona to czy problemy będą tylko zimą czy powyżej zera też?

: 26 sty pt, 2007 4:12 pm
autor: aule
E ja tam nie bedę sie zastanawiał tylko wymienię to dziadostwo.

: 26 sty pt, 2007 4:31 pm
autor: Wacman
W temperaturze powyżej zera można w miarę jeździć, ale w minusowej dochodzi do przykrych niespodzianek. :lol: :lol: :lol:

: 26 sty pt, 2007 8:41 pm
autor: woocash
tja ... można sobie zostawiać puga na biegu na noc, ale jak sie nie ma parkingu z górki :P

: 26 sty pt, 2007 9:57 pm
autor: TO-MI
uszkodzony pancerz można jeszcze spróbować owinąć taśmą żeby sie woda nie dostawała i po sprawie (tylko najpierw wysuszyć i pod warunkiem,że nie jest zagięty) 8)