Strona 12 z 82
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 07 kwie wt, 2009 7:13 am
autor: Orfister
Kolejne spostrzeżenia po porannym uruchomieniu i 25 km trasie..
Uruchamia się bardziej płynnie i mimo zimnego silnika utrzymuje obroty 1050 ( jak w JAZ hehehe )
Oczywistym jest, że teraz pokazuje większe ciśnienie - nieznacznie ( o grubość ) czubka wskazówki - ale mimo wszystko. nawet gdy olej sięga 100 stC ciśnienie nie spada poniżej 4,5 bara podczas jazdy
tak więc ogólnie jestem z manewru zadowolony choć jest jeden minus - oddaliłem sie tym sposobem od Orfinału

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 07 kwie wt, 2009 7:17 am
autor: kubas
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 10 kwie pt, 2009 10:48 pm
autor: joker
super autko, może kiedyś uda mi się je zobaczyć, w sumie mam niedaleko

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 13 kwie pn, 2009 10:16 pm
autor: Orfister
W Gostyninie bywam niezbyt często - bo na stałe mieszkam w Skierniewicach, bajczęściej w jakieś weekendy jeżdzę do rodziców...
Ale bardzo chętnie się spotkam...
podaj na PW jakieś namiary do siebie...
pozdrawiam
Mateusz
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 02 maja sob, 2009 12:53 am
autor: Orfister
Ostatnio miałem przygodę, spowodowana niestety co tu kryć, moim zaniedbaniem..
Miałem juz jakiś czas temu kłopot z ładowaniem ale z braku czasu jakoś zaniedbałem ten temat...
Skończyło się na tym, że w nocy nie dojechałem do domu...
Akumulator rozładował się od świateł i niestety nie było opcji dalszej podróży...gdy już było źle, miałem świadomość że mogą być kłopoty, zdecydowałem się jednak na podróż...łudząc się że dam radę...
Niestety...
I tu WIELKIE PODZIĘKOWANIA dla Jarmarka, który nie zważając na późną porę ruszył mi z odsieczą..
Marku jesteś wielki i dziękuję CI bardzo za pomoc...
A winowajcą były oczywiście szczotki i spiłowany nie wiedzieć czemu tylko jeden komutator...
poniżej foto po rozebraniu...
Zakupiłem nowy alternator, teraz mam pewność, że pojeżdżę kilka lat bez obawy o ładowanie..
Miałem jeszcze obiekcje co do akumulatora, czy w przypadku ogromnego rozładowania nie spłynęła masa czynna, ale wychodzi na to, że jest wszystko ok, bo po kilku dniach jazdy ze sprawnym alternatorem, oczko w akumulatorze znów się zazieleniło...
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 02 maja sob, 2009 4:01 pm
autor: Orfister
Poniżej kilka nowych zdjęć z wypadu na działkę w towarzystwie drugiego CTI ( tego ode mnie z bloku )

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 02 maja sob, 2009 4:39 pm
autor: Małysz
Noo. Super sesja. Ładnie sie prezentuja.
Kiedy to było i dlaczego ja sie kurde nie załapałem, co?
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 02 maja sob, 2009 4:59 pm
autor: Orfister
W zeszłym tygodniu...wydaje mi się, że wtedy siedziałeś za kółkiem heheh, ale nic straconego...

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 02 maja sob, 2009 6:54 pm
autor: Jarmarek
Cieszę się że już wszystko OK.
Super fotki!
Czemu nie zakładasz odpowiednich felg ?

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 04 maja pn, 2009 12:22 am
autor: Florek2b
Orfister pisze:
A winowajcą były oczywiście szczotki i spiłowany nie wiedzieć czemu tylko jeden komutator...
poniżej foto po rozebraniu...
Ja ostatnio miałem do czynienia z niedziałającymi alternatorami i mogę powiedzieć że zawsze to dolna szczotka i dolna bieżnia jest tą która jest dużo bardziej zjechana

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 07 maja czw, 2009 8:57 pm
autor: Orfister
Czemu tak się dzieje ?
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 08 maja pt, 2009 3:31 am
autor: Kamkiler
może jest bardziej obciążona ? kwestia sprężynki ? ciężko wyjaśnić
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 08 maja pt, 2009 9:09 am
autor: Dervozavilus
piękne foty...
Orfi, podeślij mi jakąś fotę swojego Ceteika w rozdzielczości 1280x1024, żebym mógł w pracy na pulpit sobie wrzucić

Koniecznie z otwartym dachem

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ
: 08 maja pt, 2009 9:30 am
autor: Orfister
Miło mi że Ci się podoba

...da się zrobić - nawet w o wiele większej rozdzielczości jeśli chcesz.
podaj mi @ do siebie
Zapowiada się ciepły i słoneczny weekend, więc zapewne spłodzę

nowe foty jakieś..
Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...
: 08 maja pt, 2009 10:44 am
autor: precyzyjna
Ja też poproszę o taką fotkę ...
