Strona 12 z 14
Re: Moje kochane CTI :)
: 02 mar śr, 2011 9:47 pm
autor: Altowiolistka
tylne otwiera się trochę rzadziej ... a w lato jeździ sie z otwartymi szybami na ogół

więc umiejscowienie naklejek jest kiepskie wg mnie./pewnie się już nie zmieściłyby na tylne

(kamil)
Re: Moje kochane CTI :)
: 02 mar śr, 2011 9:49 pm
autor: PrezesBednarz
Śmigacie cabrioletami z otwartymi szybami?
Kurde ja jakoś się wychowałem na opcji, że szyba jest zawsze w górze...
Re: Moje kochane CTI :)
: 02 mar śr, 2011 10:09 pm
autor: MiceK
U mnie wszystkie zawsze są w pozycji UP

Re: Moje kochane CTI :)
: 02 mar śr, 2011 10:51 pm
autor: morpheusss
Albo trzeba kleić na przednią i tylnią szybę

Re: Moje kochane CTI :)
: 02 mar śr, 2011 11:26 pm
autor: PrezesBednarz
morpheusss, ale tylna szyba w 99% czasu jazdy nie istnieje :p
Re: Moje kochane CTI :)
: 02 mar śr, 2011 11:38 pm
autor: morpheusss
No dlatego mówię że na tył i przód

Re: Moje kochane CTI :)
: 03 mar czw, 2011 12:27 am
autor: mateon
MiceK piekne masz te Cti
Idzie wiosna więc i ja musze zacząć powoli rozglądać się za jakimś cabrio nawet chyba zadzwonie do gościa od którego miałem brać CJ zamias Indiany

Re: Moje kochane CTI :)
: 03 mar czw, 2011 12:30 am
autor: MiceK
Dzięki Mateon...staram się

Jak mi się dzisiaj zajebiście miło zrobiło, jak Puga pochwalili...baa, wręcz się zachwycali...starsi państwo

Aż chce się dalej brnąć w to wszystko jak innym się podoba.
Re: Moje kochane CTI :)
: 30 mar śr, 2011 8:12 pm
autor: MiceK
Wziąłem się za "renowację" poszerzeń

Myślę, że tego nawet ja nie spieprzę

więc postanowiłem, że je pomaluję na nowo, bo z czarnych szare się już zaczęły robić

Póki co, oto efekty dzisiejszego psikania. Najpierw 2 warstwy podkładu, a potem 3 warstwy farby.
Re: Moje kochane CTI :)
: 15 maja ndz, 2011 3:20 pm
autor: MiceK
Wczoraj wymieniłem świece

Komplet 4 sztuk NGK V-line 17 kosztował mnie 28 zł

Wrzucam też zdjęcie poprzednich świec, marki Champion. Oświadczam, że nie to nie ja je poprzednio montowałem

Re: Moje kochane CTI :)
: 16 maja pn, 2011 11:36 am
autor: Broziu
Piękny wozik

czemu tak ci maska na zdjeciu odstaje?
Re: Moje kochane CTI :)
: 16 maja pn, 2011 11:38 am
autor: Broziu
właśnie mnie też czeka zabawa z poszerzeniami oprucz podkładu kupiłeś zwykły czarny mat????
Re: Moje kochane CTI :)
: 16 maja pn, 2011 1:20 pm
autor: MiceK
Maska odstaje, bo jeszcze nie spasowana. Ta co mam teraz jest od martinopa, czyli z laminatu. Z poszerzeniami poszło łatwo - mycie, odtłuszczanie, 3 warstwy podkładu i 3 warstwy czarnego matu...i to wszystko.
Re: Moje kochane CTI :)
: 06 cze pn, 2011 6:50 pm
autor: MiceK
Wspaniały kolega, "Michal gti", jak niektórzy wiedzą, zaczął ogarniać moje CTI. Po dzisiejszej rozmowie telefonicznej dowiedziałem się bardzo ciekawych rzeczy, czyli jaką partaninę odwalił poprzedni właściciel. Ostatnimi czasy Peugeot lubił się zagotować i wypluć wodę zbiorniczkiem wyrównawczym z nieznanych powodów. Jak się okazało:
- korek od zbiorniczka był nieszczelny i wywalało nim wodę
- termostat był wadliwy
- wentylatory od chłodnicy były "spięte na krótko", podobno nie pod czujnik (i na dobrą sprawę nie wiem jak one działały) i odmówiły posłuszeństwa po wymianie nowego akumulatora.
Michał wymienił korek na nowy i...wtedy pękł zbiorniczek, który był klejony
Poza tym pękła śruba, która trzymała silnik w łapie, po stronie pasażera i dlatego podczas przyspieszania od niskich prędkości słychać było "terkot" wiertarki i czuć drżenie na pedałach.
Jakby tego było mało, podczas wymiany sprzęgła (już u "mechanika" w Nowym Dworze) pan magik nie założył "rureczki", w której poruszała się linka i ostro tarła o swoją "prowadnicę", którą przy okazji nieźle zwichrowała.
Póki co to tyle. Bardzo się cieszę, że znalazł się ktoś taki jak Michał, który potrafi ogarnąć temat

Jestem mu z tego powodu bardzo wdzięczny. Możliwe, że do końca tygodnia odbiorę auto, więc podzielę się wrażeniami z napraw

Re: Moje kochane CTI :)
: 06 cze pn, 2011 7:52 pm
autor: 2mouse
MiceK pisze:czyli jaką partaninę odwalił poprzedni właściciel.
Taaaaak...
MiceK pisze:- termostat był wadliwy
- wentylatory od chłodnicy były "spięte na krótko", podobno nie pod czujnik (i na dobrą sprawę nie wiem jak one działały) i odmówiły posłuszeństwa po wymianie nowego akumulatora.
Niech zgadnę, że przy wymianie okazało się, że są jakieś nadmiarowe kabelki przy aku? Czy inteligentniej to druciarstwo było zrobione?
MiceK pisze:wtedy pękł zbiorniczek, który był klejony
Poza tym pękła śruba, która trzymała silnik w łapie,
Czyżbym czegoś nie mówił?
