forum.peugeot205.pl

Robię tak, że wysysam ze zbiorniczka wszystko, demontuję zbiorniczek, myję go, składam do kupy, zalewam nowym płynem, i jeżdżę 2, 3 dni...nowy zmiesza się ze starym z przewodów i siłownika, , znów wyciągam ze zbiorniczka, ale już bez czyszczenia zbiorniczka...zalewam znów do poziomu nowy płyn i eta wsio...

Na forum alfy a może bmw wspominali, że rozpinają układ przy chłodnicy oleju, włączają silnik i czekają aż pompa opróżni układ. Ponoć pompie to nie szkodzi. Na moje to troche barbarzyński sposób.

Ja bym tego nie zrobił, to jednak tak, jakby chwilkę bez oleju silnik uruchomić, no bo przecież w węzłach jest jeszcze olej

Kiedys przejechalem 200 km po wystrzale uszczelniacza na maglownicy. Wymienilem uszczelniacz, dolalem olej, a pompa przezyla jeszcze 2 silniki

Czyli wychodzi na to, że z pompy nie schodzi cały olej...jakimś cudem...jakby chodziła na "sucho" top by ją szlag trafił

Przypuszczam ze smarowała się resztkami, które zostały w układzie. Jednocześnie nie była to ilość, która stwarzała obciążenie.
Zawsze można spuścić płyn ze zbiorniczka, odpiać przewód którym pompa zasysa z niego plyn i wsadzic go do butelki z nowym. Powrot z maglownicy wsadzic do pojemnika na stary olej i bedzie wymiana dynamiczna

Bryliant Ajdija

Wczoraj korzystając z ładnego dnia umyłem porządnie auto, odkurzyłem i dałem zapobiegawczo "hydro wosk"...od jesieni nie było tak czyste...
...a dziś ..deszcz dobrze, że dałem hydro....wosk

A w sobotę była akcja olejowo - filtrowo

Dziś w końcu wymieniłem oringi w vacum pompie.
Od dłuższego czasu miałem wyciek ( sączenie się ) , więc postanowiłem to naprawić.
Robota prosta jak pompowanie koła...
Warto jednak przed przystąpieniem do operacji przechylić auto na prawy bok, by olej odpłynął z pompy do głowicy, inaczej porozlewa się po silniku.
W takim pochyleniu nie wyciekła ani jedna kropla podczas demontażu.
A demontaż ? dwie śruby , oraz przewód podciśnienia i mamy winowajce na wierzchu.
Stare oringi były tak twarde, że rozpadły się podczas próby ich wyjęcia. Poza tym w przekroju zrobiły się prostokątne Zastąpiłem je oczywiście oryginałami.
Potem już tylko montaż. Warto zwrócić uwagę na to by podczas całej operacji nie kręcić wałkiem pompy, wtedy nie mamy problemu z utrafieniem na wałem rozrządu.
Jazda próbna około 30 km z wykorzystaniem 80% zakresu obrotów i rozgrzaniem do temperatury 90stC nie wykazała wycieków.
Brawo ja

Jutro jadę obniżać belkę o ząbek Tjuuuninkkk pooowaaaa

No i nie obniżyłem

Ale za to dziś wymieniłem zmęczone polskimi drogami tylne tuleje wahaczy...założyłem wzmocnione od Berlingo/Partner
Wcześniej miałem fabryczne, Lemfordery, ale po przejechaniu około 50 tys km zrobiły się miękkie i niestety to było dość znacznie czuć podczas jazdy oraz hamowania.Koła żyły jakby trochę swoim życiem..Teraz po wymianie to jest tak jakby ktoś jeździł 205 ze zwykłym zawieszeniem i przesiadł się do GTI...zawieszenie się usztywniło zdecydowanie.
Jak to długo potrwa, ciężko powiedzieć, bo konstrukcja tych tylnych tulei jest wątpliwej trwałości. Podejrzewam, ze za kolejne 50 tys, no może ciut więcej tym razem bo są zdecydowanie solidniejsze niż seryjne, wymienię na poliuretany.
NIe wymieniałem natomiast przednich tulei, one żyją wiecznie

Acha ... i jeszcze jedno...
we końcu dostałem ory ( Valeo ) wkładki zamków..kosztowały mnie sporo, ale jestem głęboko przekonany, ze wato.
Jeśli pogoda dopisze, to może jutro w końcu wywalę tamte szkaradne zamienniki.

nie myślałeś żeby wsadzić miękkie poliuretany już teraz ?