forum.peugeot205.pl

Przy okazji naprawy połączenia stożkowego, zamontowałem ostatnio przelotowego MIllteca - na wolnych obrotach dźwięk jest prześliczny, do 3000 cicho, w miarę porównywalnie z OEM, pomiędzy 3000 a 4000 jest głośno..dość uciążliwie..ale powyżej 4000 już jest ładnie no i lepiej się zbiera z dołu, zdecydowanie
Przebieg 177 250 km

Opony masz źle założone

Nie wiem na ile powaznie to pisales, ale występują opony "na jedną" stronę

moralez pisze:Nie wiem na ile powaznie to pisales, ale występują opony "na jedną" stronę

Pisałem to bardzo, ale to bardzo poważnie.
http://forum.peugeot205.pl/viewtopic.ph ... 1&start=45

Jestem przerażony tym co zrobiłem

Jutro świeży płyn ustrojowy..a coooo
W testach wypada nadzwyczaj dobrze, ma szeroką skalę temperaturową..wiec czemu nie

Popłynąłeś z tymi uszczelkami

Hahahahhaha nie chciało mi się jednej wyjmować

Zatem...olejek 5w50 sprawuje się wyśmienicie, obawiałem się gdzieś tam w głębi , że mogą źle pracować hydropopychacze, ale nic z tych rzeczy. Działają jak działały, czyli cicho, olej ciut mniej się grzeje w te upały niż 5w40, ale za to lepiej chroni już niemłody silnik.
tak więc, gdyby ktoś z Was do Xu9J1, Xu9J4 etc, potrzebował dobrej , dającej maximum ochrony oliwy, a zarazem zagrzewał olej bo lubi mieć ciężką nogę, to z całgo serca polecam Valvoline 5w50...o niebo lepsze rozwiązanie niż gęsty jak kisiel olej 10w60

Przekonałeś W zeszłym roku latem latałem swoim 2.0 na 10w60, ale wczesną jesienią musiałem zmienić na 5w40. Za około 1000km czeka mnie wymiana i teraz zaleję właśnie 5W50, bo motula potrafiłem przegrzać na trasie Zobaczymy jak się sprawdzi w ciężkich warunkach, bo lekko ze mną nie będzie miał

10w60 to olej którym ludzie sie jarają jak nastolatkowie pierwszymi cyckami na żywo...
Nie potrzebnie, Nie dlatego, żeby on był zły sam w sobie, nie nie. Po prostu żeby dobrze chronił, MUSI być gorący..koniec i kropka...
Gdy jest zimny, a temperatura otoczenia oscyluje w okolicy 10 stC i mniej , to używanie tego zacnego oleju jest jak dosypywanie piasku do silnika...zanim on się zdecyduje przetransportować na góre silnika, zanim przeleci przez kanaliki i dysze natryskowe..to w silniku jest już sieczka...

Wróciłem do standardowego tłumika...nie dało się wytrzymać w kilkuset kilometrowe trasy na tym Miltecu

Po urlopowych wojażach w końcu umyłem auto...wysprzątałem..a dziś..znów pada deszcz Ale przynajmniej bród będzie świeży
Zrobiłem około 1500 km bez najmniejszego problemu...no może poza tym, ze było mocno upalnie i chodziła klima. W tych autach ciulowato jest rozwiązany dolot, bo w takich warunkach bardzo mocno się nagrzewa i wydajność silnika wyraźnie spada..więc była to raczej spokojna podróż.
Ale już 2 , 3 dni temu, podczas podróży autostrada spokojnie dało się się jechać 180 km/h bez obawy o piekarnik pod maską.

Fajnie wygląda ta felga

To aluminiowa od C5..pasuję P&P