Strona 3 z 3
: 12 maja sob, 2007 10:26 am
autor: ghostface
Tak bylem Pugiem ale wiesz czarny a stalem tam z boku Świtu

. No jak zobacze to napewno tak zrobie najwyzej komus pomrugam innemu

. (ja moze nie codziennie ale czesto jestem w NH mam 25km od domciu -moja kochana Igołomską na ktorej ostatnio rozwalilem łożysko

....dobrze ze nie w PUGu

)
: 12 maja sob, 2007 7:41 pm
autor: robson
Witam to może kiedyś cię spotkamy, ja jestem z Teatralnego ,tylko autko stoi w garażu więc go na ulicy nie widać ,a od kiedy zakupiłem puga ,a jest to juz 2,5 roku zrobiłem nim dopiero nie całe 1000km i nie moge się jakoś na żaden zlot lub spotkanie załapać nie wiem dlaczego.Pozdrawiam wszystkich pugowiczów

: 12 maja sob, 2007 8:15 pm
autor: Smanov
robson pisze:,a od kiedy zakupiłem puga ,a jest to juz 2,5 roku zrobiłem nim dopiero nie całe 1000km i nie moge się jakoś na żaden zlot lub spotkanie załapać nie wiem dlaczego

to w takim razie zapraszam do lublina 19 maja, dokładnie za tydzien. pozzdro!!
: 12 maja sob, 2007 8:36 pm
autor: smug
Widze ze zaden sie nie odzywa

Kompy im padly chyba...
Aule,mam nadzieje ze nic Ci nie jest po kielbaskach
To ja moze opowiem tak w skrucie

Chlopacy wymienili wachacze,amorki,lozyska kolumn,....i chyba tyle.Odwiedzil nas Marin205 swoim wyczesanym cabrio

Bez pomocy Grzeska sie nie obeszlo(chyba nic dziwnego:P)
Ja fajczylem grilla

Rozjechalismy sie cos przed 12:00pm.
Brakowalo tylko dzifek,narkotyzowania i penetrowania...
Pozdrawiam
: 13 maja ndz, 2007 11:41 pm
autor: lechu
: 14 maja pn, 2007 3:32 pm
autor: Fox
Wreszcie mam chwilke czasu żeby zamieścić małe sprawodzanie ze zlotu. Pomimo wielkiej akcji medialnej nie poznaliśmy nikogo nowego. Lechu co prawda pędził jak szalony żeby nas zastać, ale że skierował się w złym kierunku to tylko z zawrotną szybkością się oddalał:) Zjawiła się jak zwykle żelazna piątka w składzie ja,Aule,205mi16,Smug i Marin205. Udało się wymienić wahacze i amortyzatory. Wielkie dzięki należą się Grześkowi i Aulem'u, którzy widząć moje dwie nieudolne lewe łapy jak nieudane przeszczepy przejeli kontrole nad remontem i profilaktycznie skierowali mnie do mniej niebezpiecznych zadań:) Dzięki temu nikomu nie urwało kończyn, nikt nie został przygnieciony i nie sprawdziła się wizja Smuga że komuś pewnie sprężyna owinie się wokół szyi. Kiełbaski wszystkim smakowały i tylko Aulemu zaszkodziły więc żniwo zlotu nie okazało tak tragiczne.
Smutne jest tylko to, że z naszej 5 tylko Aule ma jeżdżący samochód. Mój pug w puzzlach, Grześkowy dalej nie skończony, Smug zamienił działającą indianę na rozbite gentry a Marin ukręcił półośkę. Jako że jestem w pracy to ciężko mi wszystkie zdjęcia od razu dodać...Jak będzie chwila wolnego to wkleję resztę
Dodano po 5 godzinach 40 minutach:
Kolejna porcja zdjęć. Pewnie się w złej kolejności zapiszą, ale ja tego nigdy nie zrozumiem:)