Strona 3 z 3

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 02 mar pn, 2009 11:42 pm
autor: cejot
Ja wydałem na XSa sporo kasy, jeśli tylko zasoby w portfelu pozwalają to nie skąpie mu. Niedługo znowu w niego włożę kolejne pieniądze. :wink:
Mój plan jest taki, że zachowam go sobie na długie lata, jednak wiem, że może się w życiu zdarzyć i tak że będę zmuszony go sprzedać.

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 02 mar pn, 2009 11:48 pm
autor: Jarmarek
Jestem kompletnie oddmiennego zdania w przypadku tych aut - one są stworzone do jazdy w weekendy dla rozrywki!

I tak właśnie są użytkowane przezemnie.

Nie wiem czy znajdą się tacy co spalą Cię na stosie, ale ja tego na pewno nie pochwalam - CTI to cacuszko do picowania i podziwiania, a nie codziennej eksploatacji - choć i w takiej roli sprawdza się nieźle... :)

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 02 mar pn, 2009 11:52 pm
autor: DJPreZes
Jakby mnie bylo stac, to jakis dyszelek na codzien (a najlepiej turbodyszelek) a Indiane bym picowal i na weekendy mial. No ale coz...kasy brak, a i tak juz dwa samochody pod domem stoja.

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 02 mar pn, 2009 11:59 pm
autor: Orfister
Jarmarek pisze:Jestem kompletnie oddmiennego zdania w przypadku tych aut - one są stworzone do jazdy w weekendy dla rozrywki!

I tak właśnie są użytkowane przezemnie.

Nie wiem czy znajdą się tacy co spalą Cię na stosie, ale ja tego na pewno nie pochwalam - CTI to cacuszko do picowania i podziwiania, a nie codziennej eksploatacji - choć i w takiej roli sprawdza się nieźle... :)
Niestety tak czasami się składa, że życie serwuje nam nie to co byśmy chcieli, a to na co ono ma ochotę... wynikiem tego jest właśnie używanie CTi na co dzień....wg mnie niczego mu z tego powodu nie ubywa ... zdecydowanie lepsze jest to niz długie postoje, szczególnie zimą..

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 03 mar wt, 2009 12:03 am
autor: Jarmarek
Pewnie - sytuacja może być różna - dla mnie utrzymywanie mojej ślicznotki w idealnym stanie (jednej i drugiej) jest swoistym zabezbieczeniem - i można to rozumieć w dwojaki sposób - jeśli coś się stanie z dupo-volvo-wozem mam coś na zapas, a jak by mnie baaaardzo przycisnęło mogę zawsze spieniężyć za jakąś część zainwestowanych pieniędzy ślicznotkę - czego mam nadzieje nigdy nie będzie mi dane zrobić, bo to będzie oznaczało że stało się coś bardzo złego...

Re: Przemyślenia na temat pasji i podejścia do 205

: 03 mar wt, 2009 8:38 am
autor: levis
hmm, moje plany pewnie juz znacie. Ale oczywiscie, zaczynaja sie schody, bo moze byc za ciasno z tylu na szerszej belce i 16tkach.

Oprocz tego musze wymienic:
-dwa blotniki
-przedni zderzak + ewentualnie maske(bo moja jest nieudolnie pomalowana)
-drzwi kierowcy do wymiany
-drzwi pasazera do poprawki
-listwa szyberdachu
-obszycie skora foteli (tylko przednich, bo tylne jak nowe)

Zrobilbym jeszcze silnik, ale skoro mam inny do wstawienia, to dam sobie narazie spokoj.