Strona 3 z 4
Re: Problem z Krzycho-G
: 21 kwie wt, 2009 11:16 pm
autor: moralez
takie male OT zawsze mozna wyplukac dokladnie glowice, kolektory woda, co do tlokow to z tego co widze to tylko jeden jest porzadnie zatarty i po mojemu przyczyna byla gdzie indziej

Nieszczelna uszczelka pod glowica ( po 500 km moze to wyjsc), plyn dostawal sie do cylindra i zmywal olej czego efektem bylo zapieczenie pierscieni i zatarcie. Dwa razy przerabialem ten temat wiec z powietrza sobie tego nie wzialem

Re: Problem z Krzycho-G
: 21 kwie wt, 2009 11:24 pm
autor: Kamkiler
to nie nieszczelna uszczelka a wbite opiłki metalu w tłoki , jeden konkretnie zdarty tłok i cylinder , drugi tłok dwie rysy góra dół i to samo w cylindrze , ,trzeci tłok mniejsze rysy po całości .kolektor dolotowy jak i głowica w opiłkach ,wtrysk w opiłkach ,śruby głowicy kiepsko dokręcone .
Re: Problem z Krzycho-G
: 21 kwie wt, 2009 11:34 pm
autor: moralez
ciekawe czemu opilki tak polubily jeden tlok, moze byl namagnesowany

?, Czyzby w ogole kanal w glowicy jednego cylindra nie byly czyszczony ?
Jak pisalem 2 razy mialem taka awarie za pierwszym raze wygladalo to tak jak na wczesniejszych zdjeciach, za drugim bylo lepiej ( na moich zdjeciach) tylko dlatego ze jakies 500 km wczesniej wlalem ceramizer.
Kamkiler pisze:to nie nieszczelna uszczelka[...]śruby głowicy kiepsko dokręcone .
widze tu pewna niekonsekwencje.
Kamkiler pisze:kolektor dolotowy jak i głowica w opiłkach ,wtrysk w opiłkach
z tym wtryskiem w opilkach to ciekawe, co do glowicy i kolektora to tak jak pisalem nie jest problemem oplukac to po pracy. Montowanie takich elementow po obrobce wyczyszczonych jakos tam szmata to owszem wyrok na silnik, ale nie przez zabicie jednego tloka.
Re: Problem z Krzycho-G
: 21 kwie wt, 2009 11:42 pm
autor: Kamkiler
załóżmy ,że poszła uszczelka pod głowicą , a opiłki metalu w kolektorze nie zostały zmyte przez mieszankę paliwo-powietrze ,i czekały cały czas w tym samym miejscu ,aż ktoś je zobaczy przy nastepnym remoncie.
"
z tym wtryskiem w opilkach to ciekawe, co do glowicy i kolektora to tak jak pisalem nie jest problemem oplukac to po pracy. Montowanie takich elementow po obrobce wyczyszczonych jakos tam szmata to owszem wyrok na silnik, ale nie przez zabicie jednego tloka.[/quote]"
dlaczego ,jeden zabity , a dwa zbite ?? ,coś musi być powodem chyba ? woda ok .. pierwszy zabity , a daczego trzeci też ??
wtrysk jak i kolektor był obrabiany ponoć , opiłków niestety było sporo .jestem ciekaw tylko jak to wyglądało podczas składania,wody w oleju nie było.
Re: Problem z Krzycho-G
: 22 kwie śr, 2009 1:23 pm
autor: moralez
nie mialem wody w oleju, nieszczelnosci uszczelki bywaja rozne. Tak jak przedstawilem zdjecia ( nr1) u mnie tez pojawily sie rysy na innym tloku niz ten zabity...
Re: Problem z Krzycho-G
: 22 kwie śr, 2009 6:10 pm
autor: dzikson
moralez pisze:... plyn dostawal sie do cylindra i zmywal olej czego efektem bylo zapieczenie pierscieni i zatarcie.
To w sumie ciekawy przypadek, ale warto zwrócić uwagę, ze tym razem oprócz pękniętego pierścienia (widać na zdjęciach) jest jeszcze poryte obrzeże tłoka. Do tego dochodzą głębokie rysy wzdłuż tulei. Coś jednak "pracowało" między tymi elementami i były to opiłki aluminium.
Wątpię, by przyklejone do oleju w zespole wtryskowym (TU3M) dały się zmyć szlaufem
Dopiero przy generalce wszystko dokładnie oczyszczono benzyną i sprężarką, a było co czyścić...
Obecnie, po 3tys. km silnik nadal sprawuje się bardzo dobrze, bo był zrobiony z odpowiednią dbałością

Re: Problem z Krzycho-G
: 22 kwie śr, 2009 6:18 pm
autor: stef
Tlok nie jest zmasakrowany na skutek dostania sie opilkow!!! Gdyby ktos tam wsypal nawet szklanke piachu i innego syfu tak by nie wygladal.
Silnik ewidentnie zostal przegrzany! Tlok rozszerzyl sie u gory i go zlapalo. Czyli mamy na pewno cos zwiazanego z ukladem chlodzenia. A czy to byl brak plynu, czy walnieta uszczelka, czy zwalony czujnik to nie tak istotne. Czyli albo wina lezy po stronie skladajacego silnik albo uzytkownika.
Moze jak pozniej znajde troche czasu to napisze jeszcze kilka slow, ktore nasunely mi sie po przeczytaniu tego tematu oraz rozmowie z samym Krzychem...
Re: Problem z Krzycho-G
: 22 kwie śr, 2009 7:00 pm
autor: levis
Ja slyszalem o takich przypadkach, ze zapiekal sie sam pierscien, ktory powodowal duze tarcie, od tego zwiekszala sie temperatura i leciala uszczelka pod glowica... Czy to moglo dotyczyc tego przypadku to nie wiem...
Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 1:41 am
autor: moralez
dzikson pisze:moralez pisze:... plyn dostawal sie do cylindra i zmywal olej czego efektem bylo zapieczenie pierscieni i zatarcie.
To w sumie ciekawy przypadek, ale warto zwrócić uwagę, ze tym razem oprócz pękniętego pierścienia (widać na zdjęciach) jest jeszcze poryte obrzeże tłoka. Do tego dochodzą głębokie rysy wzdłuż tulei. Coś jednak "pracowało" między tymi elementami i były to opiłki aluminium.
skoro pierscien sie zapiekl to aluminowy tlok szorowal po stalowej tulei, glebokie rysy to tylko slad po tym. Pierscienie zapiekaja sie i ewentualnie pekaja od temperatury.
dzikson pisze:Wątpię, by przyklejone do oleju w zespole wtryskowym (TU3M) dały się zmyć szlaufem Dopiero przy generalce wszystko dokładnie oczyszczono benzyną i sprężarką, a było co czyścić...
skoro obrabiasz glowice obrzygana olejem to moze i byc z tym problem jednak na ogol do obrobki bierze sie czysta glowice i wtedy nie ma problemu z klejeniem opilkow.
Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 8:41 am
autor: krzycho-g
dzikson pewnie wam nie powiedział ze w jego silniku był krzywy zawór, tuleje nie były idealnie w linii prostej i nosiły slady przegrzania co wyszło po demontazu głowicy i już wtedy mówiłem mu ze ten silnik nie jest OK bo zawory same sie nie gną i tuleje nie deformują...
cała ta sprawa to coś w stylu jednego z gosci któremu zamontowałem świece a ok 300 km po tym spaliła sie cewka zapłonowa i oskarżył mnie o to ze wsadziłem mu jakiś bubel...(NGK R) z tym ze ta sprawa jest jeszcze fajniesza bo ja niczego nie obrabiałem i nie montowałem

Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 11:07 am
autor: dzikson
krzycho-g pisze:ja niczego nie obrabiałem i nie montowałem

Montowałeś głowicę i prowadziłeś cały remont, tak ustaliliśmy na wstępie. O tulejach pierwsze słyszę. Swoja drogą dopiero co zarzekałeś się, że nie będziesz się dłużej wypowiadał na ten temat
Moralez, pisałem o opiłkach przyklejonych do oleju w zespole wtryskowym, nie w głowicy...
Panowie, pohamujcie się, wiem jak lubicie techniczne dywagacje, ale nie o tym jest ten temat. To czy silnik się przegrzał, zatarł, czy auto rozbiło się na pierwszym napotkanym drzewie w żaden sposób nie zmienia faktu, że ten człowiek mnie oszukał. Podobnie jak wielu innych klientów. Nie było sprężarki, nie było uszczelek, wszystko trwało miesiąc. Co innego ustaliliśmy.
Ale zostawmy to, zauważcie że ja nie wyjeżdżałem z tematem silnika, ja tylko postawiłem proste pytanie (nadal bez odpowiedzi), które widać jest bardzo niezręczne dla bohatera tematu, skoro spotkałem się z taką nagonką na moją osobę
Czy ktokolwiek zna osobę, która po interesach z tym człowiekiem była w 100% zadowolona?
Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 11:27 am
autor: Para
Te 3 strony w zupelnosci wystarcza zeby sobie wyrobic opinie o panu z dyskusji powyzej. Cos tam jest nie tak
Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 3:33 pm
autor: krzycho-g
własnie za to wyrzuciłem dziksona za brame - ze nazwał mnie oszustem...mimo ze jego samochód nie był przedmiotem mojej pracy. Miał wszystko robic sam a ja miałem mu mówić co i jak i słuzyć narzedziami. Wiec zapytałem - kolektor wyczysciłeś ..Opdowiedział - wyczysciłem ...wiec powiedziałem - montuje.
Ale odrazu widac ze nie dogadamy się w tym temacie...jedno jest pewne dla mnie..po Dziksonie nie ma u mnie wiecej bezinteresownej pomocy u mnie w domu...poczułem sie wykorzystany ..potem bezpodstawnie wyzwany od złodziei...a wszystko dlatego ze chciałem komuś pomóc...jak to mówią...miekkie serce - twarda dupa.
Generalnie podobne rzeczy które Dzikson wykonał w swoim samochodzie robiłem SAM od poczatku do konca w samochodzie Orfistera - jego pytajcie jak to wyszło...w kazdym razie jego samochód jezdzi do dzis teraz u mojego brata i ma sie nadzwyczaj dobrze...
A jezeli ktoś po własnoręcznym obrobieniu kolektora mając przeciez sprawne oczy ..wkłada brudny kolektor do silnika - to moze nie powinien sie wiecej za to brac a np zająć uprawą powiedzmy konopii...a nie zwalać wine ze kolega uzyczający wartszatu i narzędzi (nie wspomne o podwożeniu na stacje, obiadkach bo to chyba objaw dobrego wychowania prawda ?) nie obczyscił go własnoręcznie...a temat o braku uszczelek rozbawił mnie do łez..bo...NIE WZIAŁEM ZA TE ROBOTE KTÓREJ NIE ROBIŁEM ANI GROSZA

Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 4:27 pm
autor: Sebek
hmm... jak widać są dwie strony konfliktu.. i każdy jakieś swoje racje ma
Re: Problem z Krzycho-G
: 23 kwie czw, 2009 4:59 pm
autor: Munne
Obiadki u Krzycha sa pyszne trzeba przyznac a goscinnosc pierwsza klasa:)