forum.peugeot205.pl

Nie daj się oskubać skarbówce Moje RG wycenili na 1300zł, więc cabrio będzie wg nich warte max 2.5k

W dowodzie nie jest napisane, że to cabrio, więc jestem dobrej myśli

Ale news
Jakieś 2-3 tyg widziałem Fredatora z rodziną na Zabkowskiej jak dumnie przemieszcza się po zakorkowanej stolycy, nie wyglądał na znudzonego garrosem. Szkoda zawsze myślałem że wkońcu polatamy razem a mieszkamy w sumie niedaleko. To już 2 zostały w powiecie.ps Fredziu dla przypomnienia zagadalem do Ciebie z Suzy Grand Vitki . Pozdrawiam i życzę nowemu nabywcy wszystkiego rolandowego

Powoli zbieram się do wymian.. Pasek już też kupiłem. W środę skarbówka, w czwartek lub piątek rejestracja (byle do soboty tak na prawdę) i o ile mnie pamięć nie myli od poniedziałku OC. Do tego zdecydowałem Indiany nie sprzedawać przez jakiś jeszcze czas, co oznacza dziurę w portfelu, ale czego dla 205 się nie robi

Prezesie widzę entuzjazm jak nigdy! Jednak nic tak dobrze człowiekowi nie robi, jak "nowa" dwudziestoparoletnia 205-tka

Zakładaj graty, a w urzędzie powalcz koniecznie o blachy z "205". To całkiem możliwe, musisz tylko trafić na jedną życzliwą osobę w urzędzie

DJPreZes pisze:Do tego zdecydowałem Indiany nie sprzedawać przez jakiś jeszcze czas, co oznacza dziurę w portfelu, ale czego dla 205 się nie robi

Tak trzymaj, tak trzymaj!! Też kiedyś miałem kryzys, czarną dziurę w portfelu, ale przetrwałem i walczę nadal.

Jeżeli chcesz tanie ubezpieczenie to wal na PW, Ojciec jest agentem więc wytarga jeszcze jakąś zniżkę dla Ciebie.

FAK... 100pln w skarbówce...

Trzeba było wpisać na umowie tysioncpińcet

Tu lejt, nie chciałem zmieniać na umowie którą miałem już w łapie. A ogólnie było by mniej, ale babie się nie chciało szukać, bo takie małe te literki w książce i w ogóle...

apropos rejestracji to łatwo jest to załatwić, jutro mój 205 bedzie miał blachy GWE 65205

OC opłacone na pół roku, rejestracja też... Niestety nie mieli w całym urzędzie rejestracji z 205 Kobieta szukała z 20 minut i nic. Z trochę podobnych miałem do wyboru GA8705R i GA8725R. Tak to NIC ciekawego. Prosiłem i błagałem,nawet proponowałem tablice próbne, byle tylko przedłużyć, żeby tylko było 205 (miało być GA9205R) ale wg owej kobiety 30 dni to za mało. Wybrałem GA8705R. Ech...
Dodatkowo kolejny problem - olej mi się przewrócił w bagażniku i... mam dobrze zakonserwowany bagażnik i podłogę pod tylną kanapą. Tylna kanapa też nabłyszczona olejem... Nic tylko się pochlastać.

Prezesie, to trzeba było zapytać mnie albo Marina, jak to się robi. Gdybyśmy poszli do pani w okienku w dzień przerejestrowywania wozu, to też byśmy nic nie wskórali, bo one przeważnie mają w głębokim poważaniu petentów

Marin np. już na kilka miesięcy wcześniej zagwarantował sobie blachy 205 RG. Ale w tym celu musiał zlokalizować urząd, w którym znalazła się paczka akurat z tą serią numerów.

Ja działałem podobnie. Wiedziałem, że będę kupował Gentry i przerejestrowywał CTI i wcześniej poprosiłem kierownika oddziału o odłożenie serii 205PE i 205PF. Blaszki leżały sobie w przegródce podpisane moim imieniem i nazwiskiem. Najpierw dostało je Gentry, a parę miesięcy później CTI. I problemu nie było żadnego.

Najważniejsze w tym wszystkim, to nie rozmawiać z szeregowymi pracownikami, bo im przeważnie się nic nie chce i nic nie da się przez nie załatwić. Są na pierwszej linii frontu i mają włączone problematory.

A co do oleju, to - kto wozi otwarty kanister na stojąco w bagażniku?

Oj tam - jak mój ojciec miał znajomego szefa wydziału komunikacji, to dopiero się działo - nic się nie dało załatwić, jedyne plus, to, że rejestracja była bez kolejki, a na "a może jakąś ciekawszą tablicę?" były prawie wydziery, że tak nie wolno, że on nie chce mieć problemów, itd.. Teraz przynajmniej była chęć szukania i przyniosła kilka "ciekawych tablic".
Co do rezerwowania wcześniej - nie planowałem tego zakupu, a trzymać tablice, żeby trzymać, to zupełnie sensu nie miało.
Co do oleju - ja, mój ojciec, dziadek, itd. Zresztą od nich się nauczyłem, żeby wozić tonę narzędzi i drugie tyle części zapasowych, co nie raz mi uratowało zadek. Chociaż w Indianie się nauczyłem, że olej się zostawia w domu, bo mi nie paliła ani grama - tutaj dostałem bańkę w gratisie i jakoś tak ją woziłem. No i jeszcze jedno - olej był zamknięty, tylko korek nie był szczelny jak się okazało.

Vectrę jak miałem to w Lubinie były tablice DLU dwie cyfry i dwie litery, alfabet się kończył. Ojcu powiedziałem, że chcę aby nr 15 był w tablicy. Więc przyniósł mi DLU 00015