forum.peugeot205.pl

A miało być tak idealnie

W słonecznej Italii by się nie zepsuł na pewno.

DJPreZes pisze:W słonecznej Italii by się nie zepsuł na pewno.

też jestem tego pewien, pewnie robił go Pan Kowalski w stodole

Mag_Gajwer pisze:... moim jedynym narzędziem jakie posiadam jest scyzoryk

ku*wa scyzorykiem panewki wygrzebać to naprawdę trzeba być MagGajwerem

Ciebie nie przebije, zrobić coś z byle czego to dopiero sztuka

Panowie, dajcie se siana, proszę. Ani jeden ani drugi nie przyzna się do ewentualnych błędów ... Jogurt jeśli nawet coś złożył nie tak...nie powie, a MagGajwer jak upalał na zimnym albo jeździł bez oleju to też nie pochyli czoła nad sobą...
Będziecie sie przepychać , czepiać, dogryzać i tylko kwas z tego wyjdzie.

Przynajmniej będzie wesoło

No patrzcie patrzcie nie do wiary!!!! Wszystko tak ladnie opisane no i zdjecia sliczne, tyle zachwalania a tu zonk/trup. Cos jak moje czarne GTI

ała

sekator pisze:ała

smieszy mnie chronologia wydarzen. najpierw pisze ze w aucie nic do zrobienia nie mial. potem ze w Aso wsadzil kupe kasy. a po 6 miesiacach pada panewka ktora ostatni raz byla dotykana w fabryce w 87 roku i jest zaskoczenie. btw jak na goscia ktory na mechanice sie nie zna i nie potafil wbic wstecznego zaraz po zakupie auta to widze ze o panewkach mozesz pisac doktorat.

generalnie to mnie to nie rusza, bo auto sprzedalem 6 miechow temu i w miedzyczasie moglo przejsc rozne akcje ale sugerowanie ze robilem panewki bylejak to lekka brawura, slupka nie rozbieralem nawet. pomierzylem kompresje a ze byla zadowolajaca to nie ruszalem reszty

PS. poczulem sie wywolany do tablicy, a napisalem o tym dlatego ze to nie moja pierwsza ani zapewne ostatnia 205tka i nikt nie bedzie oczernial mojego krysztalowego wizerunku

PS2. czy zrobienie panewek z rolek po papierze toaletowym to dobry pomysl ?

Orfister ma rację takie disowanie się na wzajem nie ma najmniejszego sensu. Yogurt nie mam nic do Ciebie jestem zadowolony z zakupu. Spokojnie kupił bym go jeszcze raz. Jestem wkurw$#y tą sytuacją i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić. Auto stoi w serwisie Peugeota. Przez telefon dostałem informację, że strzeliły panewki, które były zrobione byle jak z ch@$ wi czego i przez to zostało uszkodzone wiele innych części. Powiedzieli też, że taniej będzie wymienić cały silnik. Jaka jest prawda nie wiem. Nie wiem jak mam zabrać auto z tego jeb#%o serwisu do siebie. Nie wiem skąd mam wziąć nowy silnik. Nie wiem czy mnie w chu@ nie robią bo faktycznie nie znam się na mechanice.

Ostatnie zdjęcia auta.

Nie sprzedawaj, zabierz z serwisu i jedź do kogoś kto się na tych autach zna. Na pewno macie w Kraku jakiegoś magika ogarniającego. Jak nie chcesz się bawić w remonty tego silnika to rzeczywiście kup drugi , ale wtedy chu wie co kupisz tak naprawdę.
Ale pewnie i tak padła decyzja o pozbyciu się "kłopotu"

Zabieraj auto z serwisu laweta i odstaw komus z klubu. W ASO to potrafia wymienic silnik wycieraczek a nie remont silnika zrobic.

Munne pisze:Zabieraj auto z serwisu laweta i odstaw komus z klubu. W ASO to potrafia wymienic silnik wycieraczek a nie remont silnika zrobic.

Podpisuję się pod opinią Munne wszystkimi kończynami. Zabieraj go stamtąd, bo jak znam życie, to już służy za składzik i miejsce wycierania rąk ze smarów...

yogurt pisze:slupka nie rozbieralem nawet. pomierzylem kompresje a ze byla zadowolajaca to nie ruszalem reszty

No i są efekty...
Ja pierdziu...

Koledzy z Krakowa poleci mi ktoś jakiegoś dobrego mechanika w mieście? Postaram się naprawić ten silnik.

Jak myślicie ile może kosztować taka naprawa? 1000? 2000?