Strona 261 z 405

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 11:59 am
autor: ciechom
stary .. nie ma sprawy !!! ...

Dervo: .... pomożecie ???
Reszta: ... POMOŻEMY !!!

8)7

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 12:12 pm
autor: Jarmarek
Czarku, ja bardzo chętnie z Tobą pojadę go oglądać

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 12:50 pm
autor: Dervozavilus
Marku, jak widzisz popyt przewyższa podaż. Chyba musimy poważnie porozmawiać. Nie może być tak, że ja obgryzam pazury z tęsknoty za CTi, a Ty wstając rano robisz sobie wyliczankę, którym dziś wyjechać z garażu.

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 12:52 pm
autor: Jarmarek
hehe, nie będę nic mówił ale aktualnie ze wszystkich posiadanych samochodów mam tylko jeden którym mogę jeździć :roll:

a jechać z Tobą chcę żeby Tobie POMÓC, a nie podkupić Ci cabrio - lubię te auta, ale bez przesady :W

Jeśli kiedykolwiek kupię jeszcze jakąś 205'tke to będzie to griffe.

--- edit ---

O, jeśli dobrze rozumiem to chyba nie ma po co już jechać, Czarku - lepiej dzwoń i rezerwuj!

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 12:55 pm
autor: Dervozavilus
nie, nie, nie pisałem o tym, że chcesz jechać, zeby podkupić mi auto, tylko pisałem o Twoich dwóch CTi :)

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 1:00 pm
autor: Zywik
Czarek, idą święta (wolny czas) bierzesz namiar na jakiegoś szwaba, łyksza bezdachowca i sru do Polski :)

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 1:10 pm
autor: Jarmarek
Ale Czarku - czy to grzech że mam te 2 cti i sobie o nie dbam, chodze przy nich i chucham i dmucham. Kupuję części za ciężkie pieniądze i staram się żeby to jeździło jak najlepiej?
Czasami przez takie słowa zaczynam się wstydzić tego że posiadam więcej niż jeden samochód jednocześnie bać się o tym mówić żeby nie wyszło że jestem albo jakiś burżuj albo nie wiem - prostak. Naprawdę kocham te autka, stanowią dla mnie dużą wartość (nie materialną, a uczuciową) nie wykluczam, a nawet wręcz wiem że w końcu będę musiał się któregoś z tych aut pozbyć choćby dla powiększenia kolekcji o kolejne marki, ale nie chcę tego robić teraz. Póki nie będzie mnie stać na coś droższego – np. na Warszawę i jej odrestaurowanie to niech sobie te autka stoją spokojnie – są w dobrych rękach i nic im się złego nie stanie. Powtórzę to co mówiłem Kamilowi – bardzo chętnie pomogę Ci szukać jakiegoś CTI zrobię co w mojej mocy żeby Ci pomóc, ale swojego sprzedam tylko w przypadku powiększania kolekcji o coś nowego lub wielkich problemów finansowych. Ponieważ szybko nie będzie mnie stać na nowe auto do kolekcji tak więc moment w którym dam wiadomość o sprzedaży mojego auta, o której będziecie wiedzieli jako pierwsi będzie bardzo złym momentem w moim życiu,.

To by chyba było tyle w tym temacie.

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 1:35 pm
autor: ciechom
... Qrde ... Marek ... poniosło Cię, Czarek sobie zażartował ... :/ nie unoś się ...
dodatkowo zwrócę uwagę iż jednym Markowym CTI zapierdziela po mieści Flo :P

Markowym - jedno słowo a tak różnie można je odebrać :P

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 2:46 pm
autor: Dervozavilus
Marku, tak, jak napisał Ciechom, to było z przymrużeniem oka napisane. Nie mam przecież do Ciebie żadnych pretensji o to, że masz 2 CTi. Świetnie, że je masz. Dobrze, że są u Ciebie, a nie niszczeją gdzieś pod płotem zapomniane. Jak bym miał warunki, to pewnie też bym miał więcej, choć bym nie wszystkimi na raz jeździł. Także dbaj o swoje auta, jak najlepiej.
A ja swojego cabrio jeszcze kiedyś znajdę. Może jeszcze nie zasłużyłem na CTi, chociaż... skoro zdałem egzamin na dobrego właściciela GTi, to czemu nie CTi ;)

Maciek, CTi ze Szwabii, albo z dalsza, byłoby pewnie najlepszym rozwiązaniem, tylko bardzo dużo z tym zachodu, a nie ma pewności, że to, po co się jedzie jest tego warte. Ostatnio pisałem do gościa z Berlina, to mi nawet nie odpisał. Po dojczlandzku się niestety nie dogadam :/

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 3:03 pm
autor: Zywik
Czarek, kiedyś pisałem do szfabów i francuzów po ang. i żadnego odzewu, dopiero jak wypociłem w ich ojczystym języku list to było ok. (szukałem mx-5 i ponownie zaglądam na strony aukcyjne w poszukiwaniu ładnej miatki)

tak czy inaczej, życzę powodzenia i powiększenia grupy bezdaszników :)

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 3:11 pm
autor: Dervozavilus
to dojczlandy nie potrafią po angielsku?

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 3:12 pm
autor: ciechom
nein :P

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 3:14 pm
autor: Dervozavilus
dziewięć?

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 3:21 pm
autor: Jarmarek
Pewnie macie racje, ale po prostu nie pierwszy raz odniosłem takie wrażenie i źle się z tym czułem - musiałem się komuś z tego zwierzyć.

Mi się udało z kilkoma szwabami dogadać w en. ale faktycznie nie często się tak udaje.

Re: Warszawskie pogaduchy - przed spotem i do poduchy

: 09 kwie czw, 2009 5:53 pm
autor: k.c.
Szfabersy tak mają, jest jakiś gość w W-wie chyba i sprowadza różne auta Szwajcary z pełną historią serwisową, można obadać czy czegoś nie może znaleźć w dobrej cenie :)