Strona 4 z 8
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 7:11 pm
autor: Marin205
munne pisze:Stef dostanie baty i to nie tylko od czarnego ogona, szykujemy dla was wszystkich niespodzianki zeby bylo co ogladac, trzeba nasz klub wypromowac:)Bedzie sie mogl chlopak zmierzyc z szeroka gama silnikow, damy mu taka mozliwosc a co tam niech ma chlopak cos z zycia.
Mozecie sobie mowic ze Lublin gada ale przekonacie sie sami ze Lublin ma prawo gadac i bedzie gadac bo mamy o czym!!!!!
co by było sprawiedliwie dajcie mu się w tor wjeźdźić - bo pewnie ten gokartowy w lublinie macie wylatany na 10tą stronę
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 7:27 pm
autor: xtrack
munne,jestem ciekawy jak by to było gdyby sprawdzic umiejetnosci kierowcy a nie zasobnosc jego portfela,czyli nakładów na modyfikacje silnika. Jeśli nawet wygrasz wszystkie wyścigi to i tak bedzie mozna dojsc do jednego wniosku, mianowice na prostej jedzie kasa a na zakrętach jedzie kierowca,co wogole nie swiadczy o czowieku. Byłem kiedys na paru wyscigach równoległych i nic ciekawego sie nie działo oprócz grila i kilku eksplozji silników.Na miejscu Stefa nie podejmował bym Twojego wyzwania i to nie dlatego zebym sie Ciebie bał, nic z tych rzeczy, poprostu by mi sie nie chcialo jechac na wyscig dla mistrzów prostej.Żeby wykazac osiągi auta wystarczy wjechac na hamownie i po sprawie,bez ogladania Twoich mieśni i jakze snobistycznyc akcesoriow zwiazanych z przesadna troską o lakier. Natomiast zeby sprawdzic umiejetnosci człowieka,to do prostej trzeba dołozyc pare zakrętów.....i tak mi sie wydaje ze mógłby to byc mały problem dla Ciebie i dla Twojego autka.
munne pisze:Jezeli masz na mysli minisprint kiedy lalo to owszem pojechalismy z Lordem do domu bo ani on ani ja nie widzielismy najmniejszego sensu latania na zalanym torze, ty jako napalony nastolatek mozesz sobie latac, mnie to drze po jajach mam dostep do toru kiedy chce:)
Nie chcialbym zeby Cie darło po jajach,to strasznie przykre musi byc,dlatego jeśli jesteś wierzący to módl sie żeby nie padało.W sumie poniekąd Cie rozumiem,jak bym tyle wydawal na kosmetyki samochodowe to tesh bym sie podkurwiał. A na miejscu Stefa nie zawracał bym sobie gitary,nie ma z kim sie scigac i nie ma po co, no chyba ze by padał deszcz to moze bym sie zastanowil

.
a teraz tak troche po Twojemu napisze
"Power is nothing without control" kampania reklamowa pirelli p-zero nero
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 7:30 pm
autor: Banita
munne pisze:Stef dostanie baty i to nie tylko od czarnego ogona, szykujemy dla was wszystkich niespodzianki zeby bylo co ogladac, trzeba nasz klub wypromowac:)Bedzie sie mogl chlopak zmierzyc z szeroka gama silnikow, damy mu taka mozliwosc a co tam niech ma chlopak cos z zycia.
Mozecie sobie mowic ze Lublin gada ale przekonacie sie sami ze Lublin ma prawo gadac i bedzie gadac bo mamy o czym!!!!!
Jak dlugo gada? Rok? Moze 2?
Jak widac sa osoby ktore 16v Stefa jezdzily, a moim 8v jezdzil np Orfister. A Lublin dalej gada, co to nie zrobil i czego to nie dokona
Pozyjemy, zobaczymy

Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 8:57 pm
autor: Munne
Banita pisze:munne pisze:Stef dostanie baty i to nie tylko od czarnego ogona, szykujemy dla was wszystkich niespodzianki zeby bylo co ogladac, trzeba nasz klub wypromowac:)Bedzie sie mogl chlopak zmierzyc z szeroka gama silnikow, damy mu taka mozliwosc a co tam niech ma chlopak cos z zycia.
Mozecie sobie mowic ze Lublin gada ale przekonacie sie sami ze Lublin ma prawo gadac i bedzie gadac bo mamy o czym!!!!!
Jak dlugo gada? Rok? Moze 2?
Jak widac sa osoby ktore 16v Stefa jezdzily, a moim 8v jezdzil np Orfister. A Lublin dalej gada, co to nie zrobil i czego to nie dokona
Pozyjemy, zobaczymy

Banita a co Ty takiego pokazales razem z ekipa bo ja widzielem tylko rdze, Orfister jezdzil ale mi argument hahaha nie no przekonales mnie

Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 9:11 pm
autor: Banita
Widziales rdze z auta ktore jezdzi, a orfister bezstronnie moze powiedziec, ze auto jedzie i jak jedzie. Waszych aut, ktore 'daja takie baty' nikt nie zna, albo 'chca pozostac anonimowi'
Pomijam tu 405, z ktorych (z tego co mi wiadomo) przynajmniej jedna jezdzi. Twoje mi16, to zwykly fabryczny silnik+ buda z 205, wiec szalu nie ma i byloby dziwne, gdyby nie jezdzil. Batow jednak nikomu nie sprawi, bo ma osiagi lepszego rodzinnego suv'a.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 9:15 pm
autor: Munne
xtrack pisze:munne,jestem ciekawy jak by to było gdyby sprawdzic umiejetnosci kierowcy a nie zasobnosc jego portfela,czyli nakładów na modyfikacje silnika. Jeśli nawet wygrasz wszystkie wyścigi to i tak bedzie mozna dojsc do jednego wniosku, mianowice na prostej jedzie kasa a na zakrętach jedzie kierowca,co wogole nie swiadczy o czowieku. Byłem kiedys na paru wyscigach równoległych i nic ciekawego sie nie działo oprócz grila i kilku eksplozji silników.Na miejscu Stefa nie podejmował bym Twojego wyzwania i to nie dlatego zebym sie Ciebie bał, nic z tych rzeczy, poprostu by mi sie nie chcialo jechac na wyscig dla mistrzów prostej.Żeby wykazac osiągi auta wystarczy wjechac na hamownie i po sprawie,bez ogladania Twoich mieśni i jakze snobistycznyc akcesoriow zwiazanych z przesadna troską o lakier. Natomiast zeby sprawdzic umiejetnosci człowieka,to do prostej trzeba dołozyc pare zakrętów.....i tak mi sie wydaje ze mógłby to byc mały problem dla Ciebie i dla Twojego autka.
munne pisze:Jezeli masz na mysli minisprint kiedy lalo to owszem pojechalismy z Lordem do domu bo ani on ani ja nie widzielismy najmniejszego sensu latania na zalanym torze, ty jako napalony nastolatek mozesz sobie latac, mnie to drze po jajach mam dostep do toru kiedy chce:)
Nie chcialbym zeby Cie darło po jajach,to strasznie przykre musi byc,dlatego jeśli jesteś wierzący to módl sie żeby nie padało.W sumie poniekąd Cie rozumiem,jak bym tyle wydawal na kosmetyki samochodowe to tesh bym sie podkurwiał. A na miejscu Stefa nie zawracał bym sobie gitary,nie ma z kim sie scigac i nie ma po co, no chyba ze by padał deszcz to moze bym sie zastanowil

.
a teraz tak troche po Twojemu napisze
"Power is nothing without control" kampania reklamowa pirelli p-zero nero
YYYYY napisze to kolejny raz mam oryginalny silnik miga w slabszej wersji takze to nie ja wydaje na modyfikacje silnika

.Co do tego co piszesz to owszem zgadzam sie z Toba jechac prosto to zadna sztuka co do hamowni to czekamy na wyniki stefa rok czasu!!!!Ciesze sie ze widerko Lorda zrobilo tak duze wrazenie na was wszystkich naprawde, co do miesni hmmm sie cwiczy sie:)Co do moich umiejetnosci to nie ukrywam tego ze jestem kierowca poczatkujacym jezeli chodzi o latanie po torze takze nic nowego nie odkryles.Stef nic nie pokazal ani swoich wynikow z hamowni ani profesjonalnie zmierzonego czasu do setki a twierdzi ze ma 6 do setki hmm kurde on to jest szybszy od 205T16.Jego bajki to czyste przepuszczenia, na spocie na sportowo nic nie pokazal mamy bardzo zblizone czasy, raz on pomylil trase raz ja to widac wyraznie na ktorej probie takze jest swietny za kolkiem nowy ARI sie urodzil!!!!A wymowki mial swietne wtryski mi laly blablabla.I tak Michal zlal wszystkim tylek haha.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 9:24 pm
autor: Munne
Banita pisze:Widziales rdze z auta ktore jezdzi, a orfister bezstronnie moze powiedziec, ze auto jedzie i jak jedzie. Waszych aut, ktore 'daja takie baty' nikt nie zna, albo 'chca pozostac anonimowi'
Pomijam tu 405, z ktorych (z tego co mi wiadomo) przynajmniej jedna jezdzi. Twoje mi16, to zwykly fabryczny silnik+ buda z 205, wiec szalu nie ma i byloby dziwne, gdyby nie jezdzil. Batow jednak nikomu nie sprawi, bo ma osiagi lepszego rodzinnego suv'a.
Orfister jezdzi 105 konnym CTI to byl Twoj argument?Czy ja mowilem ze nie jedzie?Pokaz wykres moje auto tez jedzie wiekszoc aut jezdzi do tego zostaly stworzone!!!
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 9:34 pm
autor: Banita
munne pisze:
Orfister jezdzi 105 konnym CTI to byl Twoj argument?
Nie sadze, by na tym konczylo sie jego motoryzacyjne doswiadczenie
Wykres bedzie do konca tego roku
Problem w tym, ze wiekszosc jezdzi, ale baty innym daja takie, ktore nie istnieja....
PS -Co do stefa 6s
Jego auto wazy jakies 800kg, a 205 t16 ok 1150, a
fabryczna roznica mocy to ok 40km... czyli % mniej niz roznica mas.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 9:53 pm
autor: martinop
Swego czasu Przecinak w swoim Griffe z silnikiem mi16 160 km kręcił niecałe 7 do 100. Więc czasy Stefa są jak najbardziej do przyjęcia moim zdaniem.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 10:21 pm
autor: Lord Devil
Po pierwsze to "jeździ się - przyśpiesza niutkami a nie hp". W tym aspekcie różnica jest większa. Wystarczy jednak zmierzyć przyśpieszenie powtarzalną i dobra aparaturą pomiarową i wszystko jasne. Jeżeli Stefa GTi ma 6s do setki to jest bardzo szybkie jak na GTi i tylko Gratsy dla niego. Banita a Twoje GTi ile miało do setki?
Jeżeli mój Griffe będzie miał 6s to będę zadowolony, bo uważam to za bardzo dobry wynik.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 11:05 pm
autor: sekator
przyśpiesza się km.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 11:13 pm
autor: Banita
Z kompletnym wnetrzem i zapchanym wydechem g-tech wypluwal 7.4 do 96 i 15.9 na 400.
sekator pisze:przyśpiesza się km.
Dokladnie. Na kola nie sa przenoszone Nm, tylko KM i nie liczy sie moc maksymalna, a usredniona w uzytecznym zakresie obrotow (obroty po zmianie biegu----> zmiana biegu)
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 11:14 pm
autor: Munne
Nie dosc ze masz nowe teorie to sie jakasz, poczytaj i wroc:)
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 11:24 pm
autor: Lord Devil
Lekcja pierwsza:
Po pierwsze, z perspektywy kierowcy, moment obrotowy ”rządzi”! Każdy jeden samochód, na każdym danym biegu przyśpiesza w tempie, które dokładnie pokrywa się z krzywą momentu obrotowego. Innymi słowy samochód przyspiesza najmocniej w momencie gdy moment obrotowy osiąga dokładnie najwyższą wartość. Poniżej i powyżej tej wartości przyśpieszenie jest mniejsze. Moment to jedyna rzecz, która czuje kierowca, a moc to dla niego jakaś efemeryczna wartość.
Re: Munne vs Stef
: 07 cze sob, 2008 11:38 pm
autor: Banita
Tak?
W takim razie majac fabryczne gti, powiedzmy 122km, najlepiej przyspieszac trzymajac obroty miedzy 2,9k, a 3,5k?