Dzień drugi (czwartek)
Po porannej kąpieli w jeziorze wyruszamy w stronę Złotego Stoku, gdzie można zwiedzić kopalnie złota. Jest tam jakaś sztolnia do obadania, podziemny wodospad, można spotkać ducha kopalni a także wybić swoją własną złotą monetę ( ciekawe czy taką z logo naszego fanklubu też:))
kopalnia złota:
http://kopalniazlota.pl/index.php/main
ceny biletów :
15zł normalny
12zł ulgowy
Zaopatrzeni w worki zlotych monet jedziemy dalej - do jaskini niedzwiedziej w Kletnie:
http://www.jaskinia.pl/jaskinia/pl/index.php
Jaskinia jest podobno wypasiona i trzeba ja zobaczyc. Oprocz roznych form skalnych mozna zobaczyc kosci jaskiniowych zwierzakow, w tym jakiegos ogromnego niedzwiedzia
Ceny biletow:
12zl normalny
8zl ulgowy
Dalej możemy zahaczyć o wodospad Wilczki w Międzygórzu który jest ponoć najładniejszy w Sudetach:
http://www.sudety.net.pl/?p=productsMore&iProduct=8
Z tym wodospadem może być taki problem że nie wiadomo czy da się tam łatwo dojechać spod Jaskini. Niby jest tam jakaś biała droga ale cholera wie czy przejezdna. Muszę sobie sprawić jakąś dokładniejszą mape:/
Po szybkim rzucie oka na spadającą w łoskotem wodę odpalamy ponownie pugi i udajemy się przez Międzylesie do Kudowej Zdroju, gdzie wpadamy na sławną drogę stu zakrętów:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szosa_Stu_ ... 99t%C3%B3w
i nią dojeżdżamy do Pasterki, gdzie zostawiamy pugi i udajemy się na pieszą wycieczkę przez Błędne skały na Szczeliniec. Po zejściu z góry rozbijamy biwak i znów ładnie się bawimy:)
W drugim dniu, jeśli byśmy jechali taką trasą to byłoby do pokonania 169km. Niby nie dużo, ale w górach zawsze się wolniej pokonuje kilometry, no i w tym dniu byłoby dosyc dużo do zobaczenia. Błędne góry i Szczeliniec to obowiazkowe punkty wizyty w Sudetach, a taka wycieczka to pół dnia pieszo jak nic.
Dzień 3 (piątek ) :
Znów wjeżdżamy na drogę stu zakrętów , tym razem kierujemy się na północ w kierunku miejscowości Walim, gdzie schodzimy do podziemi o zwiedzamy podziemne miasto - kompleks Riese:
http://www.osowka.pl/miasto.html
Ceny:
Bilet normalny - 12zł
Bilet ulgowy - 10zł (emeryci, renciści, młodzież szkolna i akademicka)
Bilet grupowy - 9zł (dla grup zorganizowanych powyżej 25 osób).
Dalej wjeżdżamy na drogę do Pieszyc, którą to polecił Bananowiec i którą wiedzie rajd Elmot. Dalej przez Świdnicę dojeżdżamy do zamku Książ:
http://www.ksiaz.walbrzych.pl/cennik.html
Ceny biletów w zależności od trasy to około 20zł normalny/10zł ulgowy
Po Książu możemy pojechać do Jeleniej góry, gdzie jest piękna starówka i deptak, tudzież to Cieplic Zdroju gdzie podobno jest równie pięknie.
Dalej wypadałoby przebić się do Czech. Można jechać od razu przez Szklarską porębę do Czeskiego Raju i tam nocować, lub tak jak zaznaczyłem na mapie powyżej - do Dvur Kralove gdzie jest jeden z największych w Europie ogrodów zoologicznych a przede wszystkim jedyne w Europie safari, gdzie jedzie się odkrytym autobusem pomiędzy afrykańskimi bestiami.
http://www.zoodvurkralove.cz/en/welcome/african-safari/
Wejsciowka dla doroslych 95 koron. Dla grup znizka 10%
Ten etap liczylby 340km. Trzeba policzyc czy jestesmy w stanie tyle zrobic. Wszystko zalezy ile czasu potrzeba na zwiedzanie podziemnego miasta i jakie tam sa w ogole drogi
Dzień 4 (sobota)
Kogo nie zjadł tygrys ten wsiada do puga i jedziemy do Czeskiego Raju, gdzie są najpiękniejsze skały, wodospady, zameczki i w ogóle raj na ziemi:
(po prawej stronie powinniśmy mieć po drodze piękny widok na południowe zbocza Sudetów)
http://www.cesky-raj.info/pl/przyroda-i-kraina/
Po szybkim rzucie oka , porobieniu zdjęć itp jedziemy do Pragi na nocną balangę. Ktoś pisał że zna camping w Pradze na który można dojechać tramwajem. Moglibyśmy zrobić szybką rundkę autami po mieście, po czym rozłożyć namioty, zostawić auta i jechać tramwajem integrować się na praską starówkę do białego rana:)
Kilometrów do przejechania - 173, więc spokojnie na popołudnie powinniśmy być w Pradze.
Dzień 5 (niedziela)
Powrót do domów już dowolną trasą
Podsumowując, w takim wariancie mielibyśmy do przejechania (od jeziora Otmuchowskiego do Pragi) ok 680km. Dodatkowo dla nas trzeba liczyć 240km z Krakowa w pierwszy dzień oraz powrót. Do Krakowa z Pragi najszybszą drogą jest wg google maps 580km.
Suma : 1400-1500km dla ekipy z Krakowa.
Dla mojego puga jest to 600zł na benzynę. Do tego powiedzmy 4 noclegi po 30zł = 120 zł, plus na wejściówki powiedzmy 50zł. Nie jest to mało oczywiście. Osoby z Wrocławia i okolic będą oczywiście miały o połowe mniejsze koszta. Tak czy siak, najwyższy czas zbierać pieniądze i naprawiać pugi bo wypad może być na prawdę wspaniały. Oczywiście możnaby tą trasę poprowadzić o wiele prościej, ale z tego co się dowiedziałem i częściowo już kiedyś widziałem Sudety są tak bogatą w atrakcje i piękne miejsca krainą że szkoda by było tylko przejechać tamtędy i niewiele zobaczyć. Jak już jechać to raz a dobrze!
Dajcie znać co myślicie, co wam sie podoba a co nie, jakie macie dodatkowe propozycje itp.
pozdrawiam:)
Pogladowy widok na calosc trasy z Krakowa:
Link do google maps:
http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s ... .56781&z=9
Jeśli np ktoś nie chce jeździć dużo po górach, za to wolałby zostać w Pradze to może się dołączyć powiedzmy w piątek czy sobotę do kolumny i zostać sobie w Pradze dłużej. Sam bym chętniej w Pradze pobył więcej dni, ale nie wiadomo czy finansowo podołam. Mimo wszystko myślę że na samochodowe zloty góry to jest najlepsze miejsce:)
Dodatkowo jakby ktoś w ogóle odpuszczał sobie Pragę to np w punkcie "J" można się swobodnie odłączyć od grupy i wrócić do domu. Myślę że powyższa trasa pozwala dołączać się i odłączać w dowolnym momencie a i tak daje szanse zobaczyć wiele ciekawych miejsc.