Strona 4 z 13
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 13 kwie wt, 2010 8:02 pm
autor: Manwe
same gumki
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 13 kwie wt, 2010 8:15 pm
autor: Para
Po czym poznać że odpowietrznik jest do kitu ?
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 13 kwie wt, 2010 9:00 pm
autor: Manwe
u mnie sprawa była dość prosta -> porostu były nimi śruby
a odpowietrzniki są do kitu jak puszczają, bądź się urwą przy odkręcaniu i wtedy wiejski majster na chama rozwierca nie patrząc na średnicę, nachodzi go myśl "o kur..." i gwintuje na odwal , następnie daje śruby z konopią (taka jak kiedyś dawali do okien) i hajda
tak było u mnie
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 15 kwie czw, 2010 9:45 am
autor: Marin205
ostatnio spotkałem na mieście fana LACOSTE, choć myślę że to podróba
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 15 kwie czw, 2010 11:46 am
autor: skola
zaciski juz dawno z nimi walczyłem tez regenerowałem, kopiłem nawet zaciski z 1,6 do swojego 1,4 by przełożyć jazma. Wszystkie gumki nowe, wszystkie przewody nowe nowa pompa, wieksze serwo, cylinderki i szczeki wszystko nówka a i tak efektu hamowania brak ..... wiec szczerze nie widzę sensu regeneracji zacisków typ bendix. Pozdro
ps. taka mala podpowiedz jeżeli masz np nowy przewód miedziany czy tez ten elastyczny a widzisz ze pordzewiały jest stary a i tak musisz go wymienić, najlepiej obciąć go i nałozyc na nasadkę bądź tez oczkowy. Bo jak zaczynasz najpierw zabawe od płaskiego to niszczysz cala nakrętkę potem nie ma za co nawet nasadka chwycić.
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 15 kwie czw, 2010 3:13 pm
autor: Manwe
wiec tak tez zrobiłem (obciąłem) tyle że oczkowym dopasowanym do śruby (foto) ale i tak dopiero po żabie i ponownym użyciu klucza puściło, a regenerowałem bo chce w końcu pojeździć a zacisk zalewał płynem okolice wiec się go regeneruje

Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 29 kwie czw, 2010 6:24 pm
autor: Wojtek
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 29 kwie czw, 2010 8:10 pm
autor: Manwe
wie już mam komplet oryginałów białych wypatrzonych przez rafa, ale dzięki
przy okazji mam pytanko w jakich dniach długiego weekendu będziesz w siedzibie

odpowiedz na pw
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 05 maja śr, 2010 9:03 pm
autor: Manwe
Lacosta w końcu jutro wyjedzie pokręcić się po mieście(po perypetiach z odpowietrznikami te ze skody okazały się nie dość dobre

)
niestety stan wizualny podobny do pana fana kilka postów wyżej
w związku z tym pytanko, nakieruje mnie ktoś na kod lakieru listewek w zderzaku

, maja być zielone, moje są seledynowo, zielono, niklowo, białe

Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 08 maja sob, 2010 1:15 pm
autor: Manwe
wczoraj pierwsza jazda, po przejechaniu uliczki osiedlowej pug stwierdził ze w deszczu nie jeździ, co skończyło się uszkodzeniem tylu w postaci zderzaka i klapy, a no i drzwi od garażu

.
nie poddam się i próbuje dzisiaj

Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 08 maja sob, 2010 8:03 pm
autor: Manwe
walczyłem i walczyłem ale coś jest nie tak z podawaniem paliwa chyba
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 12 maja śr, 2010 12:32 am
autor: Lubomir
Coś ty auto rozwalił? Zapodaj fotki, chłopie weż ty się podlicz, może lepiej inne auto zakupić a w tego już nie dokładać, wyjdzie Cię to ,,kokosy'' a efekt mizerny, teraz jak walnąłeś to już nie to samo

Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 12 maja śr, 2010 5:22 pm
autor: Manwe
spoko tylko klapa się lekko wgięła a auto nigdy nie miało się w żaden sposób opłacać
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 12 maja śr, 2010 6:58 pm
autor: druan
JA BYM GO POCIĄŁ I NA ZŁOM !!!!Nie opłaca się robić inwestować bo za grosze kupi jakiegoś z silnikiem Tu i zdrową blachą nową dechą i mniej problemów!!!
Re: Lewek w skórze z krokodyla "Peugeot 205 Lacoste"
: 13 maja czw, 2010 7:26 am
autor: KurczaK
Manwe z całym szacunkiem - nie szkoda Ci kasy i czasu ? Ja rozumiem zapał i entuzjazm (opisy wykręcania przewodu mnie rozbawiły do łez

) jednak czasem dochodzisz do momentu w którym przyjemność z jazdy i radocha z posiadania young-timera, przestaje rekompensować nakład finansów i wysiłków by go utrzymać.
Mimo wszystko masz we mnie kibica i z pewnością będę śledził ten temat , a może kiedyś chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia
