forum.peugeot205.pl

Heja, ja dotarłem do domu po małych przejściach, o których później...

Bardzo się cieszę, że dzięki forum mogliśmy tak szybko się zorganizować i uzyskać pomoc. Naprawdę świetna rzecz zobaczyć chłopaków z Katowic, Wrocławia no i Miśka !!! Przesympatyczna ekipa, szkoda że spotkanie odbyło się w ulewnym deszczu i trwało tak krótko.

Poniżej moja nieudolna relacja, do Foxa relacji nawet się nie umywa ale przynajmniej postaram się dać jakiś opis



Po spotkaniu z Maydoomem, któremu zabójczo czarny XS odmówił posłuszeństwa spotkaliśmy się z Osmolovem i jego dwiema połówkami gdzieś za Gliwicami.



Droga do Wrocławia NON-STOP w ulewnym deszczu, we Wrocławiu było podobnie ale i tak mieliśmy banany na twarzach po tym jak Misiek wyskoczył z auta z krzykiem ekstazy "MIESZCZE SIĘ W ŚRODKU!!!"



Po krótkich konsultacjach, zdecydowaliśmy jednak że należy przerobić i cofnąć fotel o przynajmniej 2 ząbki ...




Tak prezentował się nasz zlocik, na zdjęciu nie ma niestety 605 golasa który przyjechał troszeczke później (był ubrany)



W drodze powrotnej cieliśmy przez autostradę Migiem w deszczu




a banany na twarzach gościły jeszcze przez długi czas



Gratsy dla Miska !! Teraz tylko czytać i czekać na rezultaty z owocnych prac konserwatorsko remontowych

PS: Zdjecia pojawily sie juz w galerii klubowej ze zlotow http://galeria.peugeot205.pl/index.php/

Fajnie było się z Wami spotkać i zobaczyć mi16 osmolova na żywo oraz nie schodzący z twarzy uśmiech Miśka Mam nadzieję, że wkrótce ponownie się zobaczymy w takim gronie.

Cofnąć fotel bardziej niż się da?? ;] To on ma 3 metry?? Ja w Indianie trochę pokręciłem przy szynach i mogę jeszcze bliżej niż seryjnie przyciągnąć fotel ;]

Swoją drogą dzięki Golas za wyprowadzkę z Wrocławia poszło błyskawicznie. Tak mam nie 3 a 2 metry

A z ciekawostek w moim temacie dzisiaj pojawi się wykres z hamowni podwoziowej

Para pisze:Heja, ja dotarłem do domu po małych przejściach, o których później...

Ten fragment mnie bardzo zainteresował... co się wydarzyło? opowiadaj...

Po tym jak mnie podrzuciliście na dworzec, okazało się w informacji że mój pociąg stoi już na stacji i jest gotowy do odjazdu, a następny jest o 1:30 w nocy

Poleciałem szybko na peron i cudem udało mi się wskoczyć na ostatnią chwilę do pociągu Oczywiście bez biletu bo nie zdążyłem kupić. Miałem małe przejścia z konduktorem, który chciał mnie naliczyć 90zł za brak biletu.... Po 30 minutach dyskusji i tłumaczeniach obeszło się bez grzywny i jakimś cudem udało mi się wygrzebać drobne z portfela które pokryły koszta samego biletu.

Później wsiadłem nie w ten nocny co trzeba i dojechałem na drugi koniec miasta :/ w domu byłem po 1-szej

no to wypad do Wrocławia pozostanie raczej niezapomniany... Widać że konduktor nie był fanem 205... a szkoda...

co do XSa to okazało się, że musiałem wcisnąć ten wyłącznik pompy o którym nie mialem zielonego pojęcia Dzięki Bartek za telefon bo inaczej byśmy szukali wszedzie tylko nie tam

A jednak wskazówka od bajury Cie nie oszukała, przeproś ją