Strona 34 z 84

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 17 paź ndz, 2010 2:41 am
autor: Haku
Korzystając z dnia wolnego zająłem się w końcu pierdołami , które nękały mi puga od jakiegoś czasu, a nigdy nie było chwili żeby poświęcić im choćby pięć minut :)

Na pierwszy ogień poszło pompowanie uszczelki szyberdachu - wymiana uszkodzonego trójnika przy serwie hamulcowym przywróciła dźwięk sapiącego Lorda Vader'a, który znów towarzyszy każdemu otwarciu dachu :)

W czasie gdy przypominałem sobie którędy oryginalnie wędrowały gumowe wężyki do szybra, na stojaku czekała na mnie plastikowa kieszeń drzwi kierowcy w kolorze szarym, która po kilku użyciach szpraju w puszce zmieniła kolor na taki jak reszta mojego wnętrza w aucie, czyli na kolor czarny.

Ofiarą wspomnianego czarnego sprayu padł również wkład popielniczki, który również odstawał kolorystycznie od reszty swoich plastikowych kolegów z sąsiedztwa.

Gdy już trafiłem do środka puga, nadszedł czas zdiagnozowanie mocno denerwującej usterki, a mianowicie całkowitego braku oświetlenia zegarów (wszystkie żarówki sprawne) . Pierwsze podejżenie - wypięta kostka przy ściemniaczu oświetlenia - pudło. Jako że w zasięgu ręki leżały kompletne drugie zegary, stwierdziłem że dokonam podmianki na próbe. Odziwo na drugim zestawie działa wszystko. Szybka przekładka prędkościomierza z licznikiem do nowych zegarów, skręcanie daszka i po problemie.

Fotel w czasie powyższej wymiany stał się niezwykle wygodny więc doszedlem do wniosku że poszukam jeszcze jakiś pierdół do zrobienia, ale nie wymagających wychodzenia ze środka :) Naciągnięcie linki ręcznego było idealnym zajęciem - czy zrobiłem to dobrze, okaże się jutro jak podniose tył i zobacze czy da rade zakręcić kołem na zwolnionym ręcznym.

W celu rozprostowania kości wybrałem się na krótki spacer na przód pojazdu i wyregulowałem wysokość prawej lampy do poziomu, który nie zagraża już przelatującym w pobliżu samolotom.

Żeby nie robić pustych kursów, rozgościłem śie pod maską na kolejną chwilę i drapiąć się po głowie doszedłem do wniosku że jest to dobra pora żeby poszukać przyczyn wypadających od czasu do czasu zapłonów. Kable WN nowe, świece nowe - obstawiłem cewkę. Napis "zdziełano w Jugosławi" sugerował mi że to urządzenie może być przyczyną tej pugowej dolegliwości. W miejsce jugosłowianskiego produktu trafiła zakupiona dziś cewka Boscha... która nic nie zmieniła :)

Potem wybiła godzina dwudziesta czyli pora na "Mam talent i inne bzdury" co było równoznaczne z końcem prac na dzisiaj.

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 17 paź ndz, 2010 8:47 am
autor: MiceK
Haku, powinieneś pisać felietony :) Kuba Wojewódzki to przy Tobie pikuś :Y

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 17 paź ndz, 2010 7:04 pm
autor: grzesiek309
Ja korzystając z kilku wolnych dni poprzyklejałem listwy boczne, zmieniłem tylny zderzak, zakończyłem zabawy z kabelkologią, zamontowałem lampy i pug zaczął jeździć :D Do ogarnięcia zostało jedynie wnętrze typu boczki, konsola i kupa detali oraz wydmuchana uszczelka kolektora wydechowego.

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 17 paź ndz, 2010 7:38 pm
autor: borek_wpr
Korzystając z pięknej pogody umyłem szybki i zabrałem się za naprawę uszkodzonych ścieżek grzałki szyby tylnej . I co robić z tak pięknie rozpoczętym dniem?. Zabrałem się za głośniki przednie.
Wcześniej (4 miesiące temu) przygotowane podkładki gumowe trafiły na swoje miejsce, czyli pod łapy mocujące głośnik i na wkręty mocujące. Efekt-czysty dźwięk. Drgania głośników wytłumione.Jeszcze tylko uzupełnić płyn chłodzący i szlag by to trafił.Pęknięte mocowanie prawej kolumny.I znowu mechanik będzie miał co robić.

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 19 paź wt, 2010 8:01 pm
autor: Pluto
Dziś rano wymieniłem płyn w chłodnicy na zimowy.

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 20 paź śr, 2010 12:05 am
autor: MiceK
Dawaj opis i foto story :D

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 20 paź śr, 2010 9:01 am
autor: Pluto
Nie robiłem, chcesz to dziś albo jutro będę grilla na zimowego i koła zimowe zmieniał to wtedy foto stroy będzie :D

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 22 paź pt, 2010 2:13 pm
autor: Pluto
Zimówki założone, załącznik przedstawia 90% moich prac, został jeszcze grill do zmiany
20101022006.jpg

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 22 paź pt, 2010 2:21 pm
autor: mateon
J dzisiaj wymieniłem alternator,pokombinowałem z wtryskiem(dzięki Cejot za rade) i masę innych pierdół.Teraz i idę prać fotel kierowcy bo pasażera wczoraj wyprałem.Z samego rana w ramach rozgrzewki wyciągnąłem silnik z 106 nawet nie sądziłem że tak szybko pójdzie :D

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 22 paź pt, 2010 5:35 pm
autor: grzechuuu205
pluto ty musisz cos ze zderzakiem z przodu zrobic bo dziasij widziałem puga i starsznie wisi ;)

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 22 paź pt, 2010 7:32 pm
autor: Pluto
No wisi wisi, jeszcze wczoraj 2 razy o krawężnik zahaczyłem (na sokolej i kamiennej) Może na wiosnę coś z im zorbie. A gdzie go widziałeś? :)

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 23 paź sob, 2010 6:37 pm
autor: Agulek-205
Po dłuzszym czasie auto otrzymało jednolity kolor, dzisiaj dopiero 2 mycie. :D

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 23 paź sob, 2010 9:05 pm
autor: grzechuuu205
a ja dzisij kupiłem sobie plandeke na auto :P

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 23 paź sob, 2010 9:44 pm
autor: baltazar_gabka
masz jakiś link ew. foto do tej plandeki bo właśnie jestem na etapie wyboru okrycia dla mojej fury tylko ja myśle o przykryciu tylko dachu i szyb:P dobre są te plandeki czy to jakieś badziewie ?

Re: Grzebanie nasze codzienne

: 23 paź sob, 2010 10:13 pm
autor: grzechuuu205
ja kupiłem taką za 50zł - w Lidlu były, zobaczymy jak sie bedą sprawować. Plandeka za 150-200zl napewno jest pod jakims względem lepsza , ale wydaje mi sie ze taka mi jak narazie wystarczy ;)