Strona 6 z 6

: 13 paź pt, 2006 1:01 am
autor: marjo
Hmm, szkoda, że w Szczecinie nie robią tego tak tanio:(

: 14 paź sob, 2006 10:53 am
autor: Rudzio
Sebek pisze:ogólnie dospawywanie kawałka rury to chory pomysł, można sobie wielką krzywdę zrobić stosując takie praktyki bo na belce jest spore obciążenie i ona pracuje
no ja nie wiem, narazie zrobilem ok 1000km i nic sie nie dzieje :) jesli oddalbym ta belke w takim stanie jak byla do warsztatu to nikt by sie za to nie zabral bo by sie wystraszyli :) spaw jest zrobiony bardzo dobrze i napewno nie stracilo duzo na wytrzymalosci !! co do tulei to jest to najtanszy sposob regeneracji belki ktora jest bardzo zniszczona, jesli nie chce sie kupowac nowych czopow i lozysk co troche kosztuje!! Sporo ludzi jezdzi na tak zrobionych belkach i w sumie nikt nie narzeka :P

: 14 paź sob, 2006 11:26 am
autor: Sebek
co do tulei to ok ale do spawania to 8)7
jak robiłem z kumplem teraz belkę w 309 to była wyrypana jedna strona tak że nawet nie dało się jej tulejować, przyszedł inny mechanior i powiedział że on by może wspawał końcówkę z innej ale żaden z nas się tego nie podjął, na to działają spore siły a jak tak by się złamała przy 120km/h to zgon na miejscu a ja nie chciałem mieć nikogo na sumieniu i iść do więzienia- normalny mechanik się tego nie podejmie :roll: chyba że nie jest normalny :roll: albo robisz to na własną reke i odpowiedzialność

bo skoro działają na to takie siły że czop potrafi wytrzeć taką rurę do cna to jak mogłeś to zaspawać solidnie mając do tego tak kiepski dostęp, a poza tym skoro rurę wytarł to niby spawu nie zniszczy 8)

ciekawe co myslą inni na temat takich praktyk

: 14 paź sob, 2006 12:00 pm
autor: smug
Faktycznie,spawanie w ten sposob to nie jest najleprzy pomysl.Co innego jak sie ma dostep do tokarki.Wtedy mozna roztoczyc rure i wstrzelic tuleje.
spaw jest zrobiony bardzo dobrze i napewno nie stracilo duzo na wytrzymalosci !!
Napewno stracilo.

Moze jakby to laczenie bylo gdzies w polowie belki to bym sie pokusil,bo tam napewno te sily nie sa az tak wielkie.

: 14 paź sob, 2006 5:14 pm
autor: Rudzio
kazdy ma prawo miec wlasne zdanie :)
ja uwazam ze jest to zrobione prawidlowo, co jakis czas mozna zajrzec pod auto na kanale i zobaczyc jak sprawa wyglada :P pozatym nigdzie nie pisalem ile rury jest dospawane ( to ze napisalem kawalek to nie znaczy ze 5cm na sama tuleje ) :)
belka jest zrobiona z normalenej rury 2", w zaden sposob nie utwardzanej itp. wiec dorobienie np. 20cm to zaden problem. narazie jest bardzo dobrze i mysle ze tak bedzie

: 14 paź sob, 2006 6:55 pm
autor: marjo
Rudzio,znasz Ty sie na spawaniu, że tak piszesz?przez cały rok na uczelni uczyłem sie o metodach spawania i ich wytrzymałości.Wyliczałem siły nacisku na elementy spawane itd.Jasne, że troche to pojeździ ale sprawdzaj ten spaw najczęściej jak to możliwe!!!Nie chcemy mieć kolegi z klubu w niebie.
KU PRZESTRODZE chałupniczego naprawiania belki!:
Jeździsz na rowerze?A morze wyczynowo?Jak byś załamał kiedyś główke ramy albo spawy podsiodłowe to byś napewno nie naprawiał belki w ten sposób.
Ja miałem tę nie przyjemność po skoku zerwać wszystkie spawy od główki ramy w rowerze.Dodam tylko, że nie byl to bylejaki rower a ja jestem lekki.

: 14 paź sob, 2006 10:54 pm
autor: Rudzio
widze ze same negatywne opinie na temat mojej naprawy :|
bede musial pomyslec nad ta belka, moze narazie bede na to dosyc uwazal a jak nadazy sie okazja to kupie sobie dobra belke :)
:W

: 15 paź ndz, 2006 2:00 am
autor: Banita
marjo pisze: Jeździsz na rowerze?A morze wyczynowo?Jak byś załamał kiedyś główke ramy albo spawy podsiodłowe to byś napewno nie naprawiał belki w ten sposób.
Ja miałem tę nie przyjemność po skoku zerwać wszystkie spawy od główki ramy w rowerze.Dodam tylko, że nie byl to bylejaki rower a ja jestem lekki.
So? :roll:

Mi pekalo alu nie tylko na spawach, a rama to nie byl jakis badziew :wink:

Tak czy siak koncowki rury bym nie dospawywal. Ja mam napawane do rury, przetoczone i nie ma ryzyka -ew zamiast 80k na lozysku zrobie 60 :)

: 15 paź ndz, 2006 9:55 pm
autor: marjo
Banita pisze:
marjo pisze: Jeździsz na rowerze?A morze wyczynowo?Jak byś załamał kiedyś główke ramy albo spawy podsiodłowe to byś napewno nie naprawiał belki w ten sposób.
Ja miałem tę nie przyjemność po skoku zerwać wszystkie spawy od główki ramy w rowerze.Dodam tylko, że nie byl to bylejaki rower a ja jestem lekki.
So? :roll:

Mi pekalo alu nie tylko na spawach, a rama to nie byl jakis badziew :wink:

Tak czy siak koncowki rury bym nie dospawywal. Ja mam napawane do rury, przetoczone i nie ma ryzyka -ew zamiast 80k na lozysku zrobie 60 :)
wytłuszczone!no własnie banita,współczuje ramy roweru,jak złamałem kone to kupiłem stalówke do dirtu,stal lepiej pracuje