Strona 55 z 82

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 12 wrz śr, 2012 11:37 pm
autor: Orfister
Grzesiek ma rację - dedykowane są zwykłe stalowe ale gdyby były mosiężne...oj kupiłbym kupił...a tak to nie będę się bawił w dorabianie tylko założę ory ;-)

Janczi - kupiłem tu na forum od Kolegi za przyzwoite pieniążki ( 2-ki z przodu nie było hehehe )

A swoją drogą tak mam ustawione dawki paliwa i skład mieszanki...kolektor po około 5 tys km przebiegu ( to ten nieszczelny który zdemontowałem )

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 16 wrz ndz, 2012 12:34 pm
autor: Orfister
A swoją drogą mam pytanko do kolegów MIG-owców ... zalałem olej Valvoline'em 5W50 i lekko słychać mi teraz szczególnie na zimnym któryś z popychaczy ( ewentualnie kilka, bo nie sądzę by wszystkie ). Jak miałem wcześniej na docierce 10W40 tego efektu nie było ( poza jednym wyjątkiem gdy sie mocno olej nagrzał ) .
Czy dobrze kombinuję, że jednak olej 5w50 jest troszkę "za rzadki" ? Czy po prostu mam olać to poklepywanie i nadal używać tego oleju ?
Miał ktoś z Was podobne objawy ?

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 16 wrz ndz, 2012 4:49 pm
autor: buniooo
ja mam 10w60 i jest ok czy cieplo czy zimno.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 16 wrz ndz, 2012 5:38 pm
autor: d_ARC
U mnie na 10w40 też słychać po bardzo mocnym nagrzaniu, w głowicy stare zostały tylko wałki i popychacze, reszta nowa. Jeszcze nie słyszałem miga w którym głowica jest cichutka. Zresztą w starym Escorcie 1,3 CVH na podobnych popychaczach było to samo, widać ten typ tak ma ;)

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 16 wrz ndz, 2012 11:53 pm
autor: Munne
Mialem miga kupe lat, co prawda nigdy nie byl grzebany i nigdy nic nie stulako a latal na 10W-60. Nie zgodzilbym sie z stwierdzeniem ze ten typ tak ma.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 17 wrz pn, 2012 3:24 am
autor: d_ARC
Nie stukanie tylko 'cykanie'/'cachanie', jak Arsen ostatnio zauważył gdy o tym rozmawialiśmy, jego tak miał i Twój też ;) Nie jest to uciążliwe, za kierownicą nie słychać więc nie ma się chyba czym przejmować,

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 17 wrz pn, 2012 8:33 am
autor: Orfister
Właśnie tak analizuję sobie , że głośne to klekotanie nie jest , generalnie się czepiam, pewnie nic złego się nie dzieje, ale znacie mnie już trochę i lubię dmuchać na zimne...czasem przesadzam z tym dmuchaniem ;-)
Aczkolwiek sądzę po przemyśleniach ze to literka 5W tak zadziałała. Bo jak był półsyntetyk to efektu klekotania popychaczy nie było.
Ale tak sobie myślę zarazem, że na zimne dni które nadchodzą, zostawię go jak jest, a na wiosnę zaleję 10W60.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 17 wrz pn, 2012 10:15 am
autor: Munne
Kazdy pisze co innego i nie wiadomo o co chodzi a przeciez mozna nagrac dzwiek.Cykanie jest "normalne" klekotanie juz nie.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 17 wrz pn, 2012 8:46 pm
autor: TO-MI
cyka cyka u nie też
z tym że słychać to szczególnie jak sie stoi nad silnikiem bo z kabiny już nie :wink:

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 17 wrz pn, 2012 8:55 pm
autor: operatorbazooki
Tak wg to dźwięk tych szesnastek jest okropny :) Miałem i 1,9 teraz mam 2,0 i jak się stoi nad silnikiem to aż skręca:D

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 17 wrz pn, 2012 9:32 pm
autor: Młody
operatorbazooki pisze:Tak wg to dźwięk tych szesnastek jest okropny :) Miałem i 1,9 teraz mam 2,0 i jak się stoi nad silnikiem to aż skręca:D
To ten Twój 2,0 16V musi byc mega zajechany :? Zapraszam na posłuchanie dwu litrowej szestnastki... 1,9 przy niej to przepasc jeśli chodzi o kulturę pracy...

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 18 wrz wt, 2012 6:44 am
autor: operatorbazooki
obie dwulitrówki które mam są w ekstra stanie akurat, po prostu dla mnie dźwięk samego silnika jest okropny i już :) Za to z wydechu ładnie gada:)

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 26 wrz śr, 2012 1:55 pm
autor: Orfister
Kolejny etap zgrywania auta, to wymiana oleju na Totala 10W50 - dziś będę wymieniał, więc dam znać co i jak z klunkającymi popychaczami.
Dodatkowo zaopatrzyłem się w cienką chłodniczke oleju od Belingo i nowe przewody wodne , w przyszłym tygodniu planuję wziąć wolne i ogarnąć to wszystko jak należy już po raz ostatni.
Zakupiłem od Kolegi z forum czwórnik , złączkę układu chłodzenia z odejściem na chłodniczkę oleju, więc myślę,m że teraz wszystko będzie już dobrze i da się zamontować normalny filtr oleju.
Zdam relację w odpowiednim czasie.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 26 wrz śr, 2012 5:53 pm
autor: Para
Też mam takim olejem zalany, jedyny minus to, że nigdzie tego nei można znaleźć więc kup sobie extra 1litr na zapas w razie czego ;) Pewnie będziesz musiał kapke dolać za jakiś czas.

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA

: 26 wrz śr, 2012 9:17 pm
autor: Orfister
Po zalaniu jest zdecydowanie lepiej, ale powiem więcej jak trochę pojeżdżę.
Ja mam u siebie w motoryzacyjnym "za rogiem" taką banieczkę po 120 zł ( 5 l ) . Jak wszystko będzie dobrze to kupie jeszcze jedną " na zapas " ;-)