Strona 56 z 84
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 16 lut sob, 2013 9:50 pm
autor: krzyska
takie tam
Re: Odp: Grzebanie nasze codzienne
: 17 lut ndz, 2013 12:46 pm
autor: d3mox
A mi wczoraj ot tak zginely swiatla mijania, drogowe i jedno pozycyjne :/
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 17 lut ndz, 2013 6:08 pm
autor: Orfister
Krzyśka, ja też swego czasu walczyłem z tą osłoną wydechu, u mnie też przy mocowaniach metal uległ utlenieniu
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 17 lut ndz, 2013 7:12 pm
autor: krzyska
Miałem tego nie naprawiać ale zakup innej osłony się nie udał. Inna sprawa to taka że walczę z metalicznymi stukami gdzieś w tylnej części auta. Belka zdrowa, pod butlę i obejmy powkładałem podkładki z gumy, tłumik też poprawiłem, korektory tym razem przykręciłem właściwie ale prawdopodobnie to będą amortyzatory a dokładnie tulejki.. Ale przednia zawiecha jest już w tragicznym stanie po 33kkm na "moich" drogach i stuki niesie po całej budzie

Jest tu taki odcinek specjalny nalewany jakieś 30lat temu.
I jeszcze sprzęgło też do wymiany bo nie ma mowy nawet o lekki pałowaniu

Re: Grzebanie nasze codzienne
: 17 lut ndz, 2013 8:31 pm
autor: Orfister
No niestety drogi jakie mamy każdy widzi, dobrze, że idzie to wszystko powoli w dobrą stronę.
Ja kiedyś miałem przypadek , że za metaliczne łomoty z tyłu auta odpowiedzialny był amortyzator, w którym najprawdopodobniej urwał się tłumik i latał miotany ciśnieniem oleju po wnętrzu amortyzatora.
Ale tulejki to jest pierwsza rzecz jaką bym sprawdził.
Prócz tulejek amortyzatorów, zobacz też tulejki przy belce, bo główne puduszki widzę, ze wymieniałeś.
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 18 lut pn, 2013 1:58 am
autor: tomek05229
to a propo metalicznych stuków to zapytam....rura wydechowa od kolektora -przynajmniej- do katalizatora była kilku warstwowa? bo na jałowych obrotach potrafi coś dziwnie dzwonić...czy może jest to wina kata który już swoje przeżył? jak wszedłem do kanału to trzeba było mocniej uderzyć w samą rurę żeby w jej wnętrzu było słychać ten metaliczny dzwięk.
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 18 lut pn, 2013 12:06 pm
autor: grzesiek309
Ewidentnie słychać, że dzwoni pod samochodem? Te dźwięki może powodować osłona kolektora wydechowego

Re: Grzebanie nasze codzienne
: 18 lut pn, 2013 1:05 pm
autor: tomek05229
osłona już sprawdzona i dla pewności przykręcona w dokładniejszy sposób

słychać że pod samochodem...prawie że na jego środku..
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 19 lut wt, 2013 12:10 am
autor: Orfister
Najprawdopodobniej posypała się ceramika katalizatora, bo raczej rozwarstwienie przedniej rury wydechowej wydaje się być mało prawdopodobne.
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 20 lut śr, 2013 10:31 pm
autor: krzyska
Trochę mi się nudziło i rozmontowałem ory belke od gita. Młotek 5kg jakby troche mały do tej operacji ale czopy drążki stabi już osobno
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 21 lut czw, 2013 9:35 am
autor: Orfister
jak Wy to robicie, ze macie tyle czasu na nudę ? Mi czasu na sen nie starcza nawet

Re: Grzebanie nasze codzienne
: 21 lut czw, 2013 10:39 pm
autor: krzyska
Orfister pisze:jak Wy to robicie, ze macie tyle czasu na nudę ? Mi czasu na sen nie starcza nawet

bo pracujemy dwa razy wydajniej

a na poważnie to teraz mam wiecej wolnego czasu i niestety zajęty garaż
Ciąg dalszy reanimacji belki. Po przymiarce łozyska okazał się że otwór jest lekko wybity. Po dokładniejszych oględzinach wyszło to co na foto. W sumie to ułatwia naprawę.
Re: Grzebanie nasze codzienne
: 22 lut pt, 2013 11:30 am
autor: grzesiek309
Belka była wytarta i ktoś drobił tulejkę. Wystarczy, że dorobisz nową i nie musisz się o nic martwić

Re: Grzebanie nasze codzienne
: 17 mar ndz, 2013 11:52 pm
autor: DJPreZes
Silnik wytargany z Indiany. Tak samo jak licznik, radio i tona innych plastików

Re: Grzebanie nasze codzienne
: 28 mar czw, 2013 11:15 pm
autor: krzyska
Jako że byłem w mieście powiatowym Mogilnie to żem wykręcił do Antałexu celem nabycia piast do gita coby się tylne lewo koło przestało kiwać niczym pijany baca.
Piasty wymienione, amorki tysz i teraz morzna jósz roskoszować się niczym nie zmonconym łomotaniem przedniego stabilizatora