Strona 59 z 82
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 04 mar pn, 2013 1:03 pm
autor: Pluto
Orfister pisze:Pluto - ja nie widzę problemu, byśmy zrobili w Lublinie jakiś spot, z chęcią pojawię się z żoną i CTI

Do Lublina mam kawał drogi. Natomiast gdybyś wybierał się kiedyś gdzieś na Dolny Śląsk, czy to Wrocław czy Karpacz to chętnie bym się spotkał

Na czerwiec jest planowany Ogólnopolski Zlot w Centralnej Polsce

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 04 mar pn, 2013 1:27 pm
autor: Orfister
Hey,
No to pojechałem

Przeczytałem u Ciebie Lublin zamiast Lubin
A właśnie planuję na urlop z żoną jechać do kotliny Kłodzkiej , wie myślę, ze moglibyśmy się jakoś zgrać.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 4:56 pm
autor: Orfister
Oficjalnie informuję, że rozpocząłem sezon bezdasznikowy, gęba uśmiechnięta od ucha do ucha, u żony banan....na twarzy

i już się nam podróż jakaś dalsza marzy
Na dniach zmiana oleju przed sezonem, pucowanie, naprawa kilku detali i można śmiało jechać na koniec świata.
Mam nadzieję, że lekkie pałowanko mu nie zaszkodziło na oleju który stał całą zimę...bo jak wiadomo olej nieużywany też się starzeje. Ale pocieszam się tym, ze mam 10w60 a to synetyk, wiec raczej tak szybko się nie utlenia mimo dostępu tlenu do miski olejowej przez odmę, która jest zakończona filterkiem.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 5:33 pm
autor: Martinoo
Piekna czerwona strzała, też moim wyjeżdżam na poczatku nastepnego tygodnia, bo teraz nie mam szans - tyle błota
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 5:37 pm
autor: Orfister
Żeby piękną strzałą była należy się jej lakiernicze SPA

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 6:57 pm
autor: Martinoo
Orfister pisze:Żeby piękną strzałą była należy się jej lakiernicze SPA

To przed wyjazdem po zimie jest SPA a póżniej dopiero wyjazd, mój juz po i świeci sie jak psu....
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 7:12 pm
autor: Munne
Rok nie minal od wymiany oleju wiec jaki sens wymieniac, km pewnie tez malo na nim zrobiles.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 9:12 pm
autor: Zywik
Poczekaj chociaż do Orla, tam miejsca i pomocników znajdziesz

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 16 kwie wt, 2013 9:57 pm
autor: Orfister
Mówiąc SPA miałem na myśli lakierowanie, bo są miejsca, szczególnie maska, gdzie już żadne cuda nie pomogą....niestety
Muniu, przyjacielu - masz słuszność z tym olejem, ja to już taki jestem, że czasem to przedobrzyć bym chciał.
Maćku ( znaczy się Żywiku

) do orla to ja już wsio ogarnę, byśmy mogli poupalać
A swoją drogą muszę założyć inny włącznik termiczny wentylatorów, by załączał się kilka stopni wcześniej, bo ten co mam uruchamia I stopień przy 98 stC. A specyfika tego CTika jest taka, ze na trasie można cisnąć i ma temperaturę około 85 stC, natomiast wystarczy wjechać do miasta, pokręcić się wokół trzepaka i wskazówka zaraz przekracza 95 stC zbliżając się do 100. Planuję dać włącznik od diesla, który ma niżej ustawione progi włączania wentylatorów. A najchętniej to bym pokombinował, by włączaniem wiatraków starował Vems

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 kwie czw, 2013 8:34 pm
autor: marcinpug
Kto obsługuje/stroi Ci Vems-a ?
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 18 kwie czw, 2013 9:30 pm
autor: Orfister
Krzysiek Vel KrzychoG
Tak na prawdę cały czas jesteśmy w trakcie strojenia, aczkolwiek idzie to wszystko jak krew z nosa bo nie mam czasu na te zabawy. Praktycznie zostały już bardzo drobne poprawki i finalne strojenie na hamowni. Będę dążył do tego, by w niższych obrotach uzyskać więcej momentu obrotowego ( na ile to będzie możliwe ), bo górę ma wg mnie super

Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 20 kwie sob, 2013 9:28 pm
autor: Orfister
Dziś zrobiłem bardzo ważną rzecz. Miałem mały wyciek oleju spod pokrywy zaworów, nie wiem z jakiego powodu nastąpił, prawdopodobnie ułożyła się porządnie uszczelka. Próbowałem poodkręcać śruby mocujące pokrywę, ale na niewiele się to zdało. Poszedłem po sposób i skróciłem grubszą część śrub, tak, by mogły bardziej docisnąć pokrywę do głowicy. Pomogło. Zobaczymy co czas pokaże.
Muszę kupić i zamontować na kolektor wydechowy taśmę z szklanego włókna , bo dość mocno się grzeje pod maską.
Miałem jeszcze na jesieni zrobić porządek z chłodniczką oleju, ale nie wyrobiłem się i czeka mnie to teraz. Mam zgromadzone już wszystkie potrzebne części, ale trochę waham się, i zastanawiam, czy może w ogóle z niej zrezygnować ? Co o tym sądzicie ? Sportowo nie jeżdżę, czasem trochę poupalam, ale nie na tyle by "zagotować" oliwę. Byłoby pod maską jeszcze więcej wolnej przestrzeni i mniej miejsc ewentualnych przecieków układu chłodniczego.
Doradźcie, czy ktoś używał miga bez chłodzenia oleju ?
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 23 kwie wt, 2013 10:32 pm
autor: TO-MI
Mój śmiga bez chłodzenia oleju jakiś czas (mam wodną chłodniczke) i padł króciec przy termostacie, zaślepiłem chwilowo (jak to mówią drut trzyma najdłużej

) i tak sie zeszło
do normalnej jazdy często dość dynamicznej

jest OK
na pewno przy dobrym upalaniu temp. skoczy szybciej lecz na ulice jest wystarczająco chłodno
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 24 kwie śr, 2013 12:06 am
autor: moralez
Chlodniczka to troche mylaca nazwa, wymiennik po rozgrzaniu silnika i otwarciu duzego obiegu pomaga olejowi szybciej uzyskac temperature pracy.
Re: Historia długa mego Puga, który pomału odbiega od ORFINA
: 24 kwie śr, 2013 12:31 am
autor: rallye
Like It
