Przyszła burza i oprzytomniałem nieco... Gratulacje dla Andrzeja Panasewicza za I-sze miejsce w klasie, kciuki w górze dla Arka, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, wierz mi... 
  
A my? No cóż... Tak szybko nie jechaliśmy jeszcze nigdy, odcinka na trójce, w lesie, to duża rzecz...  
 
Ale 250-cio konne Porsche będzie szybsze i już... Mimo, że różnice w czasie nie są adekwatne do różnicy mocy a łączniki podobnie sobie radzą...
Za to Ciechom całkiem nieźle sobie poradził z aparatem... 
Ta fotka jest super.  
 
Obrobiłbym więcej, ale mi nie zostawiliście  

 , poza tym komputer mnie grzeje w nogi i cholery dostaję w ten upał. 
